Sen to brama, brama to sen, sęk to pałać się rzemiosłem Pręt przebija ciało w pościel, łamiąc żebra, miażdżąc mostek Coraz mocniej, mocniej, mocniej, czaszka rozbija się o zlew Z ust wypływa struga obelg, zemsta wpłynęła w krwio-obieg Koszmar przekształca się w fobie, posmak krzyków jak w horrorze To autopsja przy hipnozie, gnicia wprost poubojowe Odór wpaja się we nozdrza, gęby po same jądra Rana ciągnie się jak klątwa, łańcuch powkręcany w biodra I on stale się rozciąga, przekurwiona gałka oczna Z bólu mocz cieknie po spodniach , destruuje fizjologia To koszmar, koszmar , ze strachu pęka moszna Kraina snu rozkoszna, padlina ciał w gwoździach Stopniała tkanka kostna, kolana w kotłach Gotują się na obiad, podpisuje cyrograf Pieczęcią martwego kozła, gdy siostra zakonna Namiętnie habit ściąga, uwalniając się od łask
(ref:) A śpij kochanie, dam ci gwiazdkę z nieba jeśli tylko chcesz Flaki na ścianie, no a w pościel już wsiąknęła prawie cała krew (x2)
Zakryj się pościelą od głowy aż po stopy Te odgłosy które słyszysz w nocy ,to moje kroki A, gdy zamkniesz oczy, uderzy petarda Bo wchodzę w twój mózg głębiej niż w ciebie twój tata To ostatni wdech , uduszę cie poduszką Mam tylko jedną prośbę (nie zaglądaj pod łóżko) Jestem nocną zmorą, zaplątaną w kaftan Nie siadam na płucach, umiejscawiam dupsko na twarz Szamańskie zaklęcie, anioła wypędzi Piekielne przyjęcie, mam skrzynkę narzędzi Spocony uścisk dłoni zaciska kombinerki Wyrywam zęby, korzeń zahacza o nerwy Pęka ropień, w dziąsłach krew spotyka ropę Śmierdząca wydzielina ścieka, plamiąc pościel Jam jest koszmarem, wygnanym i przeklętym Pamiętaj o jednym , ty będziesz następny/a
(ref:)A śpij kochanie, dam ci gwiazdkę z nieba jeśli tylko chcesz Flaki na ścianie, no a w pościel już wsiąknęła prawie cała krew (x4)
Ach śpij, śpij, (śpij)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.