Nocą latamy jak ćmy przez wieczne zaćmienia Noc mi miała dać natchnienie nie daje wytchnienia Słyszę głosy w mojej głowie no to siema, siema Z kim do chuja znów rozmawiasz tu nikogo nie ma
Opał zjebie sam do siebie bredzę lecz to dar od losu Teraz mogę stanąć z boku i spojrzeć w głąb swoich oczu Tracę pewność siebie to pewnie przez krąg skurwiałych osób Nie podetniesz skrzydeł ćwoku skoro wrosły mi w kręgosłup Cały we krwi szepty ryją łeb mi (dość cierpienia) W głowie mętlik i insekty a ich setki (schizofrenia) Raz są schizy, a raz schizów nie ma, lecz to nie ma już znaczenia W łeb se wkręcił tyle bredni, że wypełzły z nich marzenia Ten twój rap to zwykła ściema ja nie wierzę ci kurewko Nawet nie wiem w co mam wierzyć, bo rozumie tylko bełkot Nie radzę zaczynać ze mną, nie radzę sobie z agresją Raperów się zrobił przemiał a jest tylko jedne prze kot
Mamo czuje się naćpany, no a nic nie ćpałem widzę świat jak obrazy, które gdzieś zgubiły ramy jak już ćpać no to double dub jak na Instagramie nie wiem czy to zwariował świat czy to ja w nim zwariowałem ale...
Nocą latamy jak ćmy przez wieczne zaćmienia Noc mi miała dać natchnienie nie daje wytchnienia Słyszę głosy w mojej głowie no to siema, siema Z kim do chuja znów rozmawiasz tu nikogo nie ma
Wybacz, że się nie przedstawię nie mam manier jestem sam A ktoś mi szarpie ramie i to ryje banie Ściany jak percepcja bo raczej poprzestawiane pojebane Jestem tyko wolną duszą w czymś co oni nazywają ciałem Amen, to pojebane jak bez kamer talent show Znam je, które przez ćpanie pcha mnie wciąż na samo dno Panie, ja oszalałem stracę pamięć, tracę wzrok Przez ciągłe upadnie wstaje i się stałem ćmą Bez was już byłbym w bagnie i w bramie marnował flow Jak hajsu mi zabraknie to mi nie zabraknie rąk Jak hajsu mi zabraknie to mi nie zabraknie zdzwon Tak jak brat bratu bratem tutaj ćma ćmie ćmą
Mamo nie wiem czy chciałabyś wiedzieć o czym śni twój syn Ja chce tylko na językach być, jak LSD Tu najszlachetniejsza skała się obróci w piach Jedni wolą przećpać życie, inni wolą życie ćpać!
Nocą latamy jak ćmy przez wieczne zaćmienia Noc mi miała dać natchnienie nie daje wytchnienia Słyszę głosy w mojej głowie no to siema, siema Z kim do chuja znów rozmawiasz tu nikogo nie maTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.