to jest nasz ostatni taniec, zaraz dzień przywita mnie zjem Twe ciało na śniadanie, tylko najpierw spuszczę krew gdy Cię pierwszy raz ujrzałem, zrozumiałem wtedy że muszę zedrzeć z Ciebie skórę i do ściany przybić łeb
w tajemnicy powiem Ci, że to nie był pierwszy raz lecz to zawsze ten sam dreszcz, kiedy oddech gaśnie w was delektuję się słowami, każdej chwili chłonę czar gdy pod rękę was prowadzę na ostatni w życiu bal
103 głowy wiszą na mej ścianie 103 pięknie zakonserwowane 103 rude, blond, szatynki, łyse 103 wszystkie patrzą na mnie w ciszy
wszystkie patrzą na mnie w ciszy
wciąż pamiętam pierwszy raz kiedy z drżącej ręki mej na posadzkę wypadł łom - to był ciepły, letni dzień beczka z kwasem, z wapnem tu i krematoryjny piec pozwalają mi bez trosk to cudowne życie wieść
103 głowy wiszą na mej ścianie 103 pięknie zakonserwowane 103 rude, blond, szatynki, łyse 103 wszystkie patrzą na mnie w ciszyTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.