Kilka słów ma większą wartość, niż diamenty, które są wieczne Kilka ostatnich kroków z Tobą przejdę Trzymam Cię mocno za rękę idąc przez tłum nieznajomych Nie możesz się mi zgubić, nie ma mowy! Nie ma mowy, nie ma słów, nie ma nas, nie ma emocji Czas muruje usta, oczy tracą blask, bez tego nie mam nic Bez tego nie ma mnie, jestem pusty w ryj Daj mi chociaż szept, a już wiem, że to Ty Nie kończący się ciąg sylab, jak tasiemiec Wychodzi i uderza z bólem o przekrwione podniebienie Często mi się nie chce, mówię, że nawet nie mam chwili A za chwile rozmawiam już z kimś innym To pieprzna depresja ciągnie mnie pod wody taflę Nie słyszysz mnie, mój krzyk jest niemy, choć na Ciebie patrzę Te kilka słów, może uratować dziś Mów do mnie i nie pozwól mi iść
[Hook: Onar] Te kilka słów może być droższe niż pieniądze Słodsze niż cukier i coś, na co dzisiaj mam ochotę Może być lepsze, niż jutro i pojutrze Chce je tylko usłyszeć, a potem mogę umrzeć Te kilka słów, które możesz wpuścić pod skórę Czasem ważą tyle, że mogę tego nie unieść To musi być lepsze niż jutro i pojutrze Chce je tylko usłyszeć, a potem mogę umrzeć
A potem mogę umrzeć, a potem mogę umrzeć A potem mogę umrzeć, a potem mogę umrzeć
[Verse 2: Miuosh] Rozmawiamy ze sobą coraz mniej, siebie chciwi Jakby ktoś pomiędzy nami porozstawiał szyby Na tle własnego świata, dzieci-kwiaty-ryby Bez głębszych wdechów, żyjemy na niby Wydrapałbym każde oczy wlepione we mnie tak tępo Że aż czuje jak oblepia mnie przeciętność Inna miała być codzienność, nasza wielkość miała iskrzyć A wygasa, gdy tak teraz na nią patrzę, a Ty milczysz... Czuje wilczy głód, szukam słów, których nie znam Gdy raz poczujesz chłód, już nie potrafisz przestać Choć zawsze widzę Cię, ja nie czuje Cię znów Czekam na mały cud, który mógłby to przerwać Ci wszyscy obcy wokół, myślą, że mamy wszystko Niech wezmą spokój, zabiorą oczywistość Chce usłyszeć głos, nie słyszę go choć jesteś blisko Powiedz do mnie, a potem mogę zniknąć
Potem mogę zniknąć, potem mogę zniknąć Potem mogę zniknąć, potem mogę zniknąć
[Hook: Onar] Te kilka słów może być droższe niż pieniądze Słodsze niż cukier i coś, na co dzisiaj mam ochotę Może być lepsze, niż jutro i pojutrze Chce je tylko usłyszeć, a potem mogę umrzeć Te kilka słów, które możesz wpuścić pod skórę Czasem ważą tyle, że mogę tego nie unieść To musi być lepsze niż jutro i pojutrze Chce je tylko usłyszeć, a potem mogę umrzeć
Diox:
Zanim wybiorę trzecią z cyfr w telefonie Wchodzę w kolejną dobę, puste serce jak peron Wypełniam je nadzieją, że kiedyś Ci opowiem I wybaczysz mi wszystko, między prawdą a betonem Każdy mój wers był dedykowany Tobie W jej oczach widzę błysk, dziś sam nie wiem co niosę Upadki tak niskie, że nie dostrzegę okiem ich Patrząc na ziemię, ze wstydu spuszczając głowę i Kolejne dwie wybieram ruchem z pamięci Cztery pięć sześć pięć cztery, świat się kręci Wiem ile nadziei zbudowałem przez lata Wiem ile zrujnowałem, widzę, że świat zawraca Wiem ile trosk, łez, bólu wiele niosłem Zapiszę to na wosk to Ty tworzysz historię Zanim wybiorę ostatnie dwie i zadzwonię Numer jeden, podpowiada książka w telefonie
[Hook: Onar] Te kilka słów może być droższe niż pieniądze Słodsze niż cukier i coś, na co dzisiaj mam ochotę Może być lepsze, niż jutro i pojutrze Chce je tylko usłyszeć, a potem mogę umrzeć Te kilka słów, które możesz wpuścić pod skórę Czasem ważą tyle, że mogę tego nie unieść To musi być lepsze niż jutro i pojutrze Chce je tylko usłyszeć, a potem mogę umrzećTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.