Na krawędzi krawędzi balansuję jak śnięty Wysokie bloki dach napędził strach wewnętrzny Jeden błędny krok to jak samobójczy skok szok Coraz bliżej ziemia i brak uderzenia Nagle ocknąłem się wokół ciemno lecz dostrzegam Że to mój prywatny kąt mój dom moja kwatera Cały w nerwach chcę zasnąć ale boję się swych snów Przytomny na wpół słyszę ogromny huk Chyba tylko cud sprawił że znów jestem gdzie indziej Jeden ruch a tu trup koleżki w windzie Zmywam się na schody nogi jak z waty Grzęznę jak w galarecie za mną lecą wariaty Tacy chcą mnie dopaść myślę czy nie skoczyć z okna To jak błędne koła gdy kolejny raz lecę Prawie poczułem jak plecy wgniatają się w ziemię Na wygrzewce przecieram oczy przebudzenie Kurwa idę pierdyknę herbe Ciepłe Airway potrzebne i wezmę się w garść Może koszmar ten przejdzie i da spokojnie spać Póki co kończę werset a ty miałeś tak?
Ref.x2 Między jawą a snem pierwszy plan staje się tłem Między dobrem a złem wypośrodkuj swój cel Między górą a dnem toczymy twardą grę Między nami WNB Chada ZIP
Chada Proceder na zawsze WGW Czy chcesz czy nie ja wyrywam cię ze snu Zamykam oczy i już mnie tutaj nie ma Zamykam oczy bo nie chcę żyć w problemach Nie dbam o ryzyko bo nic nie ryzykuję Uciekam w zapomnienie po prostu nic nie czuję Los prowokuje i ciągle kusi hajsem Nie mam złudzeń gdy się zbudzę wykorzystam szansę Między jawą a snem tu nic mi nie zagraża Między jawą a snem tu nikt nie upokarza Ucieknijmy od refleksji zróbmy to Poznajmy co to dobro poznajmy co to zło Otarłem się o dno i nie chcę już tam wracać Tu gdzie rzeczywistość tu czeka ciężka praca Nie chce nic tłumaczyć i niczego wyjaśniać Nasza muzyka przewija się przez miasta Masz dzieciak bierz dzieciak graj dzieciak I stawiaj życiu czoła chociaż strach ciebie obleciał Jak masz dość zamknij oczy masz do tego prawo Między jawą a snem między snem a jawą
Ref.x2 Między jawą a snem pierwszy plan staje się tłem Między dobrem a złem wypośrodkuj swój cel Między górą a dnem toczymy twardą grę Między nami WNB Chada ZIP
Budzę się zlany zimnym potem Zimną twarz przykrywam ciepłym kocem Nie wiem czy to rzeczywistość czy to sen Czy to jej mały procent czy to tlen Nie dociera do mózgu Chciałbym odpocząć leżąc w swoim łóżku Odciąć się od świata kłamstw kłopotów bluzgów Niestety w tych czasach to codzienności ustrój Mój umysł odtwarza ten sam film nie mam na to wpływu Przed oczami mam obrazy jak z negatywu Boże daj mi proszę proszę jeszcze więcej rymów Żebym mógł opisać tą chwilę jak to czuję bez sprzeciwu Obleciał mnie strach pytam czy mam jakiś wybór Myślę wtedy o bliskich o sytuacjach wszystkich Zamknięty w czterech ścianach licząc straty zyski Te bolesne trafiają we mnie jak pociski Chcę zapaść w boski sen chwilowo uśpić zmysły
Ref.x2 Między jawą a snem pierwszy plan staje się tłem Między dobrem a złem wypośrodkuj swój cel Między górą a dnem toczymy twardą grę Między nami WNB Chada ZIP
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.