To tak jak zastrzyk w serce podczas zapaści Łatwo jest doprowadzić do szewskiej pasji Nie dam Ci satysfakcji, lecz Ty ją dasz mi Energetyczny wampir nieosiągalny jak Kaszpir Patrz by nie przekroczyć niewidzialnych granic Raz się dasz i twa odporność na nic Opanowany trzeźwo patrz, myśl nim rzucisz słowem Bo najlepszy przyjaciel może stać się twym wrogiem Przyczyny najpierw poszukaj w sobie Złe czyny, może to ten zalążek Niewinny człowiek to noworodek Jedynym wyjściem jest mieć samokontrolę, więc trzymaj ją
[x2] Wiem, że granice mam, wytrzymam to Bo znam dobrze swą odporność
Ta granica odstrasza cienkie ścierwa Naradzamy się razem przy wspólnych manewrach Budujemy swe dzieło na wspólnych patentach W kraju tym czy tych budżetowych cięciach Zachlanych biurokratów jest tu rezerwa Otrzymanych z podatków finansowych rezerwach Tutaj my mamy siłę a nie bladź pazerna Nie do przebicia moc jak szafa pancerna Dopełnieniem na to zalana cała cysterna Wychowani na błędach, Zipera, zasada wierna Braterski układ, siedzimy w tych samych trendach Między nami nie ma granic, jedność siły sedna
[x2] Wiem, że granice mam, wytrzymam to Bo znam dobrze swą odporność
Dość, ku... dość, to czy złość Bierze górę nad rozsądek co ściska Ci żołądek Myślisz skąd ten wątek, weź puls nad to pod tym kątem To dopiero początek, potem jeb... jakby prądem Porządek, spokój równa się z umiarem Ja palę, gorzałę walę, z browarem się nie rozstaję Jak w balet, parę minut, obierasz azymut drinów Atrybut to wymóg, to powód wszystkich głupich czynów Ile można wiem, granice zdążyłem poznać To historia gościa, który zdołał się wydostać Już wiem na co mnie stać, doszedłem do kontroli Powoli teraz już wiem jak się mogę napi*****ić
[x2] Wiem, że granice mam, wytrzymam to Bo znam dobrze swą odporność
Niejeden się zachwyca, zaciera się granica Między nami jest różnica ile wniesie i wytrzyma Człowiek gdy nerwy czerpie z rezerwy bez przerwy Bo jest bezradny, cel jego nie łatwy przecież Czego może chcieć taki ktoś jak ja Zrozumienia, omijać uzależnienia Koić bliskich cierpienia, pozdrawiam podziemia Możliwości wywołują potrzeby Umiem z nich korzystać żeby nie napytać biedy Umiem umiejętnie bez podniety stareńki Nie wszystko do przechwycenia co w zasięgu ręki Zanim zrobisz głupstwo lepiej się upewnij
[x2] Wiem, że granice mam, wytrzymam to Bo znam dobrze swą odporność
Wytrzymałość swą mam, wytrzymałem ten stan...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.