Balet! Ja wole balet balet balet Spędzanie czasu za barem Ja wole balet balet balet Spędzanie czasu za barem Ja wole balet balet balet Spędzanie czasu za barem Ja wole balet balet balet balet balet
Balet, alkoholowy zamęt Do tego mam największy chyba talent Mówiłem że mam wiele zalet Tequila dama i browar walę I w pizdu resztę walę Gdy piję balet, wciąż nawijam stale lubię balet Tłumy pięknych pań opanowują salę Kurwa niezły harem Jedna kusi dupą, druga kusi swoim darem Ja podbijam tutaj do niej, to szampany, puchar Mówię słodka nimfo tworzymy niezłą parę Mówię balet, ze mną tańcz i ruszamy z towarem Ona wie czego chce jak w Red Line kanale Lubię niezłe bale jak u dyski balet Tak, to był melanż z Areczkiem i z też Arem(?) Temperatura wzrasta, dymi się, jest niezły żar Już lecisz w to ostro, nie szczypaj się ze szmalem Pamiętaj o melanżu, spędzanie czasu za barem
Balet! Ja wole balet balet balet Spędzanie czasu za barem Ja wole balet balet balet Spędzanie czasu za barem Ja wole balet balet balet Spędzanie czasu za barem Ja wole balet balet balet balet balet
To już czwarty dzień z rzędu ten sam film Balet nabrał rozpędu i dziś nie powstrzyma go już nic Nawet to, że już świt My, nie rzucaj tutaj bezmyślnie ksyw Przy kolejnej kolejce kolejny toast Podbij, nalej, se wypij i się przekonasz To nasz melanż, balet, luz biesiada Nie wiem jak to znieść ale wiesz o co kaman Dawaj, cel to następny bar A ty daj darmowy browar nam Rapowy koncert dziś tutaj gram Przecież mieszkam w Polsce, nonsens to inny kraj Potem nocleg tam, hotel mam Ze mną kilku kolendników i uderzamy w bal Dobry balet to skarb, wytrzymałem ten stan Jutro gigantyczny kac, ale mam na to plan
Balet! Ja wole balet balet balet Spędzanie czasu za barem Ja wole balet balet balet Spędzanie czasu za barem Ja wole balet balet balet Spędzanie czasu za barem Ja wole balet balet balet balet balet
Decydentem tu nie jestem bowiem Olsen piję twoje zdrowie dzięki Zakazane owoce na wyciągnięcie ręki (?) lasce pokazujące swoje wdzięki W domu siedzi tylko (?) Od jarania gibonów łapie paranoje, lęki Muzyka gra głośno i bolą bębenki Pytasz jaki morał jest z tej piosenki Melanż, długa partia, kolendnicze męki
Menciu orientuj się gdy za dużo skrętów Gdy za dużo alkoholu możesz zrobić parę bengerów Eksperymentuj z towarem, ale kontroluj balet Musisz mieć twardą banię by cię nie zjadły żale Sumienie, czerwona dioda, ty ledwo na nogach Czas przystopować, a może polać Patrz by nie trzeba było cię z powrotem eskortować W bani korba jak co drugi PolakTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.