Co zostało z naszych marzeń, tych sprzed paru lat, czego wtedy tak najbardziej, strasznie było brak?
Czy pamiętasz, jak pytałeś, gdzie jest taki kąt, w którym nic już nie rozdzieli naszych serc i rąk?
Cztery kroki i trzy kroki od ściany do ściany. Raj nasz mały, pełen słońca, gdzie będziemy sami.
I spełniło się marzenie, raj nasz był tuż-tuż, gdy mi klucz do ręki dałeś wraz z bukietem róż.
Czy pamiętasz nasze szczęście i śmiech poprzez łzy – bo kąt własny wreszcie mamy, w którym ja i ty?
Cztery kroki i trzy kroki od ściany do ściany. Dom nasz mały, pełen słońca, my w nim wreszcie sami.
Dzisiaj śni nam się po nocach upragniony syn: „Gdzie postawię mu łóżeczko?” – pytam poprzez łzy.
Obijamy się o siebie, sufit pełen chmur, bo najbardziej by się chciało rozbić w pył ten mur.
Cztery kroki i trzy kroki od ściany do ściany. Życie na dwunastu metrach – trudna rzecz, kochany.
Życie na dwunastu metrach. (x8) Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|