Ach, ileż blasku, pompy, krzyku, Radości, śpiewów i dopingu! Trwa prezentacja zawodników, Co mają zmierzyć się na ringu! Oto kolejny bokser wkroczył, Zaś spiker rzekł z emfazą w głosie: - On dziewięćdziesiąt walk już stoczył, A wygrał - osiemdziesiąt osiem!
Już inny włazi na piedestał, Spiker z cyframi znowu igra: - To jego walka sto czterdziesta, Z wyjątkiem czterech - wszystkie wygrał! A w kącie bokser Dreptak siedzi, Z miną starego konesera I czeka swojej zapowiedzi, I wielka duma go rozpiera.
A wokół w bałwochwalczych szeptach Się wyżywają ludzkie masy: - Popatrzcie, jak wygląda Dreptak! - To ci być musi as nad asy! - Dynamit w pięści! Ringów demon! - Ten jak dosunie, to dopiero! - Oto - rzekł spiker - Dreptak Zenon, Walk - dwa tysiące. Zwycięstw - zero.
Tu śmiech wybuchnął w całej sali, A Dreptak się uprzejmie kłaniał I myślał: - Tamci, co wygrali, Musieli wygrać z k i m ś spotkania! Dopiero na tle mej słabości Się ujawniła ich wspaniałość! I rozpromienił się z radości, I błogosławił własną małość,
Gdyż myśl mu zawitała zbawcza, Paradoks, czystej prawdy bliski: - Jako jednostka porównawcza Jestem ważniejszy od nich wszystkich! Ja, pan Grotowski, stwierdzić muszę Że także rolę mam przyjemną Dylan i Cohen to geniusze? Tak! Ale w zestawieniu ze mną! Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|