Żeby nie brać się do pracy Wymyślamy sobie różne sprawy Wyciągamy z zapomnianych szuflad Różne stare graty do naprawy Jakieś gniazdka elektryczne Wtyczki, albo części od samowara Że to niby jest takie pilne I że trzeba naprawić zaraz
I że zaraz po tej naprawie To się weźmiemy do pracy że aż ha! A tymczasem wpadamy na pomysł Że by trzeba wyprowadzić psa Więc się go wyprowadza na ulicę Albo powiedzmy na skwerek A na skwerku nam się przypomina Że z administracji przyszedł papierek Żeby wyłożyć trutki I do tych trutek nabieramy dziwnej ochoty Ale zaraz jak wyłożymy To się weźmiemy do roboty
Tylko że nie tak zaraz Bo jest telefon od Zyzia I Zyzio nam zawraca głowę Opowiadając o swoich ciziach Ach ten Zyzio! Jak on nam przeszkadza Nareszcie odłożył słuchawkę A my zaraz zaczniemy pracować Tylko sobie zaparzymy kawkę
Kawka jakoś się długo parzy A przy kawce bez gazety nijak Piju, piju, czytu, czytu Dzień powoli za oknem mija Trzeba by już zapalić światła A na biurku przepalona żarówka Dalej żesz po zapasową żarówkę Do pewnego starego kufra A tu już jest transmisja w telewizji I w dodatku przyszli goście I w rezultacie się okazuje Że zamiast popracować i napisać wierszyk Napisaliśmy kompromitujący wykaz Różnych głupkowatych czynności Żeby nie brać się do pracy... Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|