Idą żołnierze środkiem ulicy, W oknach dziewczyny i urzędnicy! Dziewczyny dały co która miała, A urzędnicy dali im sztandar, Aby nie poszli na wojnę sami Sformowanymi czworokątami.
Stąpa czworokąt po czworokącie: Pierwszy czworokąt jest już na froncie, Drugi czworokąt właśnie dochodzi, Trzeci wysyła listy do rodzin, Czwarty w namiotach głęboko zasnął, A piąty właśnie idzie przez miasto.
Idą żołnierze, bęben im bębni, A z tyłu biegnie jeden urzędnik Co miał od innych umysł odrębny I bardzo lubił wojenne bębny, A urzędnikom innym był obcy... Biegnie i krzyczy: - Weźcie mnie chłopcy! Dajcie mi szablę, dajcie mi rapier, Nie dla mnie uwiąd starczy i papier!
Lecz łoskot bębnów wszystko zagłuszył, A urzędnika szef wziął za uszy, Kopnął go w krzyże i dał mu premię I znów urzędnik za biurkiem drzemie. Albo spogląda, jak pod oknami Idą żołnierze czworokątami. Idą żołnierze piękni, nieczuli, Bębny im grają na rogach ulic.
Idą żołnierze drogą szeroką: Pierwszy czworokąt, Drugi czworokąt, Trzeci czworokąt, Czwarty czworokąt, Piąty czworokąt, Szósty czworokąt, Siódmy czworokąt, Ósmy czworokąt...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.