Zmarłszy bez większej rozpaczy w kraju Z powodu wody w lewym kolanie, Jan Maria Dreptak trafił do raju I został wzięty na przesłuchanie.
Prześliczne śpiewy w dole i w górze, Dreptak w koszuli po różach kroczy, Już go sadzają anioły stróże I mu puszczają reflektor w oczy.
- Przyznaj się - mówią - lepiej od razu Gdzieś coś nagrzeszył; z kim i za ile, A nie - to damy ciebie do gazu, Albo każemy zjeżdżać po pile!
Dreptak zasłonił dłonią rozporek Na myśl o owym z piły zjeżdżaniu... - Grzeszyłem - mówi - z Cesią Cieciorek W Zielonej Górze, na winobraniu!
- Dobrze! Z kim jeszcze? Przypomnij sobie! ...i tak ścisnęli go, że wysypał, Iż zhańbił sześć tysięcy kobiet, Kwartet smyczkowy, pas i niewypał!
Wtedy aniołów białych gromady Jęły ze śmiechu tarzać się w chmurkach: - On ani jednej nie dałby rady! - Chodząca nędza - kości i skórka!!!
Sędzia śmiech tłumiąc, rzekł: - Dobrze stary, Wprawdzie spełniłeś ohydne czyny, Lecz cię łaskawie zwalniam od kary. Za to żeś szczerze wyznał swe winy...
Dreptak radośnie ząbki wyszczerzył I taka myśl mu przeszła przez głowę: - Hura, zwolnili, ciężcy frajerzy, Choć im wyznałem tylko połowę!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.