Hej, okrzyki brzmią wesołe, Wszyscy dyskutują dzielnie, Bowiem Kazio skończył szkołę I ma wstąpić na uczelnię!
A któż lepiej mu doradzi Wybór studiów i zawodu Od doświadczonego dziadzi, Który jest nestorem rodu?
Dziadzio rzekł: - Chodź ze mną smyku, Zamkniemy się obaj skoblem By w przytulnym saloniku Rozgryźć ten, tak ważny problem!
Jakoż zaraz razem z dziadkiem Udał się tam młodzian krewki, A ze sobą wziął ukradkiem Litr - a może dwa - nalewki!
Mija kwadrans i godzina, Noc zapada, wicher duje, Niecierpliwi się rodzina I pod drzwiami podsłuchuje...
O czym by tam gadać mogli? Krążą liczne komentarze... Może do stomatologii Go nakłania mądry starzec?
Może do polonistyki? Może go na chemię pośle? Wtem z salonu słychać krzyki: - Nie sprzeciwiaj mi się, ośle!
Potem coś we środku hukło, Rozległ się odgłosów szereg Jakby coś się tam potłukło I znów słychać rozmów szmerek...
Wreszcie, w parę godzin potem, Czyli za pięć szósta rano, drzwi otwarły się z łoskotem Ukazując obu panów...
Kazio trochę mniej pijany Podtrzymywał czule dziadka Dziadek zaś na widok Mamy Bąknął - C...Co to z...za dzier...latka...?
Stryj Franciszek zagryzł wąsa I rzekł tonem gburowatym! Piliście to pies was trącał, Ale z jakim rezultatem?
Tutaj zamarł świat w napięciu Bardzo cicho się zrobiło, Starzec wsparł się na chłopięciu Czknął, aż wszystkim się odbiło.
Poczem rzucił w martwą ciszę Słowa: Nasz kochany Kazio P...przyrzekł mi, że się zap...pisze... Do korpusu carskich paziów!!!
Niechaj idzie w moje ślady!!! I wywrócił się na taras, A wnuk Kazio dziwnie blady, Poszedł w jego blady zaraz.
Znów zapadła głucha cisza I zrobiło się koszmarnie, Tylko wuj idiota spytał: Zaocznie czy stacjonarnie???Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.