1-Lśni chorągiew pozłocista a G a Chrzęści zbroja szmelcowana C G a Jedzie, jedzie król Władysław d a By pokonać Bisurmana G a
2-Po wąwozach grzmią cykady Koń królewski raźno parska Dzielny Węgier Jan Hunyady Sprawdza szyki klnąc z madziarska
3-Nad wzgórzami wstają zorze Wojsko w marszu rumor czyni O już widać czarne morze Rzecze Legat Cezarini
4-I ruszają gromić pogan W sile szesnastu tysięcy A ich okrzyk, tak potężny Niczym stary dzwon co dźwięczy
5-Król naprędce je śniadanie Jan Hunyady wszedł z łoskotem Nawalili wenecjanie Wycofują swoją flotę
6-Król odstawił kubek z winem Błysk mu strzelił spod powieki Wyruszamy za godzinę A Wenecji wstyd na wieki
7-Wszędzie ruch i gwar panował, Rycerze wsiedli na konie, Każdy na śmierć się gotował, W pożegnaniu wznieśli dłonie
8-Jeszcze Warna w dali drzemie Jeszcze nisko stoi słońce A pancerni strzemię w strzemię A pancerni koncerz w koncerz
9-A pancerni kopia w kopię Ku piaszczystym patrzą brzegom No to cześć- daj pyska chłopie Rzecze król do Hunyadego
10-I trzasnęły jednym trzaskiem Setki przyłbic zatrzaśniętych I błysnęły jednym blaskiem Setki mieczy wyszarpniętych
11-I zadrżała ziemia święta I huknęły dzwony w mieście I ruszyli najpierw stępa Potem kłusem, cwałem wreszcie
12-A Janczarzy zaprzedańcy Atakują Węgrów batem A szalony król Warneńczyk Dla większości stał się katem
13-Amurat ominął skrzydło I uderzył w Bobrzyckiego A w burnusach dzikie bydło Jęło bić się na całego
14-Sześć tysięcy oturaków Uderzyło na Frankbana A Słoweniec wraz z Biskupem Rzucił wszystkich na kolana
15-Biskup Szymon w kontrataku Rzucił bić się za Rozgonie, Lecz padł ze swym wojskiem w krzyku Pianą krwawą pluły konie.
16-Lech Bobrzycki zbiera wojsko I za wrogiem się rozgląda, Pot ociera z czoła ciężko, Wpada jazda na wielbłądach
17-Konie rżą zaraz w popłochu, Widząc z garbem stwory dziwne Turcy jadą na Wołochów Zagęszczając dziką bitwę
18-Pędzi do króla posłaniec Cały we krwi ubabrany Rzecze: Najjaśniejszy Panie Lech Bobrzycki usiekany
19-Czoło marszczy się królewskie Za kompanów tą niedolę Władysław do wojska rzecze: Ja od sromu śmierć dziś wolę
20-Spina swego konia w cwale Widząc wojska swe w agonii I w bitewnym pędząc szale Wrzeszczy: żołnierze do broni
21-Strzaskane padają kopie, Miecze oraz mizykordie, Jeszcze pięść żelazna łupie Grając wojenną melodię
22-W sile pięciuset rycerstwa Ruszył młody król na pogan I nie tracąc wcale męstwa Pędząc modlił się do Boga
23-Poszła dzielna polska jazda Poszli Węgrzy niczym diabli Jak stalowa ostra drzazga Jak błyszczące ostrze szabli
24-I widziano jak lecieli Pędem dzikim i szalonym I widziano jak tonęli W morzu Turków niezmierzonym
25-Król władysław stracił konia I z rozpędem padł na ziemię Pod naporem wroga skonał Wraz z rycerstwem stanął w niebie
26-Zbezczeszczoną głowę króla Turcy zatknęli na pice Węgrzy niczym pszczoły z ula Uciekali w dal, w panice
27-Potem z piórem siadł pod skarpą Mnich uczony, stary skryba Warto było czy nie warto Odwrót lepszy byłby chyba
28-Chrzanił zacny zjadacz chleba Czas nad nami wartko goni I tak przecież umrzeć trzeba To już lepiej tak jak oni
29-Zresztą koniec dzieło wieńczy Mnich w klasztorze kipnął marnie A szalony król Warneńczyk Ma grobowiec w pięknej Warnie
30-I szanują go Bułgarzy I nas dzięki niemu cenią Więc na czarnomorskiej plaży Składam hołd królewskim cieniomTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.