Gdy ruszano do Iraku na krucjatę Każdy rycerz wziął to dzidę, to armatę Pojechały pojemniki pełne gazu Oddział Czechów co poddali się od razu
Berlin wysłał dwa czy trzy miliardy marek Od Szwajcarów każdy żołnierz miał zegarek A nasz chytry Lech Wałęsa zamiast armatniego mięsa Desygnował sto wojskowych pielęgniarek
Wszystkie miały modre oczka i berety I to miały co powinny mieć kobiety...
Gdy przybyły na pustynię, to jak rany Po oazach prostowały się banany Przed namiotem Kasi, Stasi i Małgosi Pospuszczali się przedwcześnie komandosi
Bush akurat miał przemawiać z Waszyngtonu Ale nie mógł zbliżyć się do mikrofonu Aż Barbara, żona Busha, mówi - Bush się dziwnie rusza Wycofajta chłopcy Busha do ratusza
Saddam Hussain widząc Polki przez swój radar Przeżył wstrząs ponieważ ogon mu się zadarł I choć w domu miał schron z tronem Siedział całą noc przed schronem Bo się nie mógł zmieścić w schronie z tym ogonem
Wreszcie sam generał Schwarzkopf z armii USA Też częściowo usztywniony na kaktusa Zaczął prosić przez telefon w Belwederze Panie Lechu, może pan je stąd zabierze Polska grupa nerwy wszystkim tu rozstraja To nie wojna panie Lechu tylko jaja
Lechu na to odpowiedział przez swe sługi Niech pierw USA nam umorzą nasze długi A jak nie poumarzacie, to wam powiem w tym temacie Że będzieta konflikt mieć - o - taki długiTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.