Wojsko zbiera się na błoniu, Król się zjawił na przeglądzie, Każdy rycerz jest na koniu, Tylko Dreptak - na wielbłądzie!
Sygnał trąb w powietrzu dzwoni I komenda pada ostra: - Baczność wiara! Wszyscy z koni! Wszyscy hyc! - a Dreptak został...
Król ze złości pogryzł berło, I na niego wrzasnął z góry - Dreptak, ożeż ty ofermo, Złaźżeż z tej karykatury!
Dreptak złazi, wojsko czeka, Czeka król w swym majestacie, A tymczasem już z daleka Galopuje nieprzyjaciel.
Król wygłosił do wojaków Krótką mowę: - Drodzy moi! Naprzód! Na koń, bij Krzyżaków! Wszyscy wsiedli - Dreptak stoi!
Stoi Dreptak, a tymczasem Obie armie cwałem bieżą, Poczem z trzaskiem i hałasem Jak ci się ze sobą zderzą!
Jak nie zbiją się do kupy - Trzask i wrzask zamarły w dali, Patrzy Dreptak - same trupy, Tylko on i król zostali...
A po chwili, z gęstwy krzaków, Z miną smętną i ponurą Wylazł Wielki Mistrz Krzyżaków Mrucząc: - Dobra, wyście górą...
Tu się przyjrzał wielbłądowi Co opodal skubał trawkę I zawołał: - Co pan powi? Jakaś nowa Wunderwaffke?
Król nie wahał się ni chwili Tylko rzekł z zadowoleniem: - Właśnie żeśmy wprowadzili Model ów na uzbrojenie!
W tej historii dwa morały się unoszą na powierzchni: Pierwszy - że całokształt chwały Przechwytuje zwykle zwierzchnik.
Morał drugi, równie tęgi, I niegłupia w nim recepta: - Gdy ścierają się potęgi, Lepiej spóźnić się, jak Dreptak!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.