Śpiewam, śpiewam Ten horoskop i życzenie na życiorys chętnie zmienię Śpiewam, śpiewam By nie czuły się samotnie w polu drzewa, kwiaty w oknie Tak by każdy klon, znalazł u mnie dom i by czuł, że on, to on Konfiturą z wierzbo-gruszek mami nas ten świat A tymczasem do poduszek dosypuje lat I podobno mu się zdarza szperać w naszych kalendarzach Tak być może, być może, może, może Ale ja zbiegam, wbiegam, po tych ośmiu nutek schodach to dopiero jest wygoda Kto te schody zna Może i co dnia sięgać nieba a i dna Zaniechaniem mego zdania na ten cały świat przed tym światem się zasłaniam ładnych parę lat Stąd u świata jest mniemanie, że mam jakieś tajne zdanie Tak być może, być może, może, może Ale ja śpiewam, śpiewam i nie widzę żadnych przeszkód by po ludziach się rozeszło Śpiewam, śpiewam Może nawet kątem ucha, ktoś tam tego czasem słucha Może taki ktoś co jak ja, ma dość Aż by przeżył jeszcze coś, jeszcze coś, jeszcze coś... Zaniechaniem mego zdania na ten cały świat przed tym światem się zasłaniam ładnych parę lat Stąd u świata jest mniemanie, że mam jakieś tajne zdanie Tak być może, być może, może, może Ale ja śpiewam, śpiewam i nie widzę żadnych przeszkód by po ludziach się rozeszło Śpiewam, śpiewam Może nawet kątem ucha, ktoś tam tego czasem słucha Może taki ktoś co jak ja, ma dość Aż by przeżył jeszcze coś, jeszcze coś, jeszcze coś... Więc, śpiewam Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|