To co trzyma mnie na ziemi to nie siła ciążenia To siła, która każe nam ścigać marzenia Na siłę nie zmieniam co chwile sumienia Choć chwile zwątpienia, wciąż żyje nadzieja Trzymam się tego nie jak tonący brzytwy Żyjąc tym wszystkim, lubiąc forsy przypływ Swojej opcji bliski, opcji dropsy, dissy Opcji życie, boisko, studio, dom, syfilisy To chłopcy z ulicy, podziemni jak głos z piwnicy Te wszystkie chwile, może je ktoś policzy Może ktoś przemilczy, nie będzie się chciał przyznać Wiem skąd pochodzę, stąd mam ciało w bliznach Nawet jak obczyzna skusi wrócę tu Mam swoich ludzi i miejsca, serce, duszę, mózg I choć zostało paru z mojego super crew Przykleiłem się tu, coś jak Superglue
Nie rapuję z clownami, nie handluję dragami Ale takich typów znam co jak coś to się nie znamy Znam zasady, gram dla zasady a nie dla sławy Mam to w sercu, yo i nie daję rad, ja daję radę Trzeba dalej iść i to prawda, trzymam się tego Wciąż coś mówi mi, że wciąż mnie stać na coś lepszego Ktoś mi talent dał, nie wiem kto, nikogo nie prosiłem Urodziłem się z flow, jestem raperem, będę, byłem Ciągle w tym samym miejscu, trochę już lat tu przeżyłem Ej, ja rap tu odkryłem i sam się grać nauczyłem Ze swoimi trzymam, trochę się crew nam skruszyło Każdy poszedł swoją drogą, trochę lat nam przybyło Pieniądze zmieniają ludzi, kobiety mężczyzn Ej nie chcę na stałe dupy, po co się męczyć Ja mam cel i staram się nie trafić do celi Mówią, oj, Ninja ty się nigdy nie zmienisz
Robię co trzeba jak Spike Lee Idę tam gdzie niosą mnie moje Nike Palę dobre blanty a nie fajki Trzymam się choć myślisz, że utknąłem wierząc w bajki To nie walki, to wiara w siebie, wola walki Z pola walki jak ze sceny zejść niepokonanym Co dziś na oku mamy jutro znika jak omamy Nikt nas nie ogra, to my system ogramy Nadzieja ginie, wtedy umieramyTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.