Czasem mam kaca jak PZPR Sorry, wczoraj znowu najebałem się W ryju kapeć, dynia szarpie mnie Zamuła, gorąco, rzygać mi się chce Siem, jestem Mej, jestem alkoholik Poza tym raper co blanty woli Wczoraj kielony i kilka buchów Zbudziłem się w sztanach, widać nie mogłem zdjąć ciuchów Śmigałem do szóstej, opróżniałem szkło Zbożowa, Ziemniaki, Ruda, szybko mi szło Nieważne, ważne, że jest bomba i wow I teraz nie nadążam i zdążam na dno Widziałem dno niejednej flaszki Laski, plastik, stuff i oklaski Tak to jest, od dziś nie pije man Postanowienia to gówno prawda plan
[x2] Bo dziś mnie, tak jak ciebie też męczy kac Mówisz sobie, nie będziesz więcej chlać Nie martw się, nie jesteś sam, jest więcej nas I pewnie znowu dziś upijemy się
Kurwa mać, ale łeb mnie boli Ja jebie, ale żem się wczoraj napierdolił Cienka linia, Ninja najebany znów jak świnia Miała być ćwiara, wyjebałem kurwa litra Co ja wczoraj robiłem, aż nie chce mi się wierzyć Gdy kac męczy tylko wiadro daje mi przeżyć Pocę się jak dziwka, wiesz, alkohol paruje Całą butelkę wody wyjebałem duchem Coś jak nie chce mi się nic, coś jak nie chce mi się żyć Coś jak nie chce więcej pić, kurewsko daleko od git jest Jest nieciekawie, były już trzy pawie Może będzie trochę lepiej jak coś przypalę Wczoraj na przypale Balsam wyniosłem na lewo Dziś wyglądam jak lump, co dzień zaczynam nalewą Zawsze na trzeźwiaka postanowień multum A wieczorem z flaszką znów siedzę na murku
[x2] Bo dziś mnie, tak jak ciebie też męczy kac Mówisz sobie, nie będziesz więcej chlać Nie martw się, nie jesteś sam, jest więcej nas I pewnie znowu dziś upijemy sięTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.