Sukces to fart lub wpływowy fanklub Praca, trud, różne przeszkody jak parkour Ja gram vabank tu, ruszam głową na karku I choć nie cofam się, nie chodzę jak w zegarku Żyję chwilą, a Babilon szczere na milion nie bilion Szczęście jak Aaliyah jest jedną na milion Jestem jeden, ale ginął nie będę za milion Gdzie jest Eden?- dowiem się za lat siedem lub milion Kiedyś coś założyłem (i to nie był sweter), Że będę śmigał po to aż po niebo Mate'y klepią mnie po plecach, że nieźle klepię biedę A ja zobaczę efekt, wtedy gdy będzie lepiej Celowałem wysoko, leciałem zawsze w górę, I nieważne jak spadasz. Ważne, że jak lądujesz Niektóre sny się spełniają, reszta to tylko sen Więc co dzień mogę ruszyć po co tylko chcę
(Po co to robisz, ziom...)
"Jaki dorosły człowiek mówi na siebie Ninja?" Ja! Śmiej się, śmiej, zobaczysz, że jeszcze wygram (przyp. red. i wygrali, są na legalu w StepRecords ;) Na czele armii będę rymem was karmił Daję nowy materiał, nie jak (?) Super-mocny jak Wojak, a nie słaby jak Karmi Nagrałem to jak nikt, chociaż żyję jak każdy Druga EP-ka, Ninja nie przestał pić Ale idzie dalej, ciągle chce wejść na szczyt Mam te wielkie plany - mieszkam w małym mieście Tutaj Bóg dał mi talent, ludzie dali respekt Czasem słyszę ,,nocne życie, Filip, rzuć to" A ja lubię gdy gra bit, leci Filip w kółko Ja nie zamulam przecież, tylko robię ruchy Znowu daję gówno wam i znów ogień z dupy Wiem to co robię tu a większość chyba nie wyciągnie Miałem pomysł, pomyślałem - rozwiązałem problem.
(Po co to robisz, ziom...)
Niezależny rap, ale nie, że nie zależy nam Gramy dobre za drobne, a nie kiepski chłam Te typy robią swoje i za swoje sos wezmą, My kręcimy blanty, a tamci coś kręcą Rozkręcam się, jestem sprytnym rap-kotem Jeśli czas to pieniądz, to go złapię jak stoper Nie mam szansy w totka i czy fart mnie spotka - nie wiem, Nie liczę na niego tylko liczę na siebie
Dla nich to nie gra roli, jaką odegram rolę Jak ta komedia - Milowicz - to ten sam Bolec Mej to ten sam koleś, przestałem żyć jak Leboski Z przegapionych szans wyciągnąłem wnioski Z Linkowskim mogę się napić za błędy, Stale idę swoją drogą w te dobre i złe dni Powszedni chleb - to nie udawać, być sobą, Ludzie i tak to poddają swym sądom
(Po co to robisz ziom...)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.