[Zwrotka] Bardziej sobą niż kiedykolwiek Powiem to patrząc się w oczy tobie Inaczej, niż ci, co mówią o mnie Poznałem paru debili, co chcieli sobą być Ale przyszły pieniądze i niestety wyszło im odwrotnie Dziękuję Szpaku za zwrotkę na singiel na debiucie Ciągle pierdoli ta branża, mogą siadać na fiucie Czasami myślę o śmierci i wtedy chciałbym uciec Mnie jeszcze dziara nie swędzi, a już się dławię tuszem Mnie twoja suka nie kręci, a wysyłała pusię To wszystko crazy, od kiedy droższe logo na bluzie Jak coś łaskocze cię w zęby, to lepiej zamknij buzię Bo już przez takie ofermy, któryś miał krew na buciе Dosłownie przed wejściеm na scenę w Koszalinie Ostry, wkurwiony podbił wyjaśniać, czemu nazwałem go arlekinem Dosłownie dziesięć sekund przed wejściem Więc miałem wybór, ale jakbym wtedy wyszedł, mordo, byłbym leszczem Organizator to widział, machnął Blakiemu, żeby nie startował Widziałem to, bo byłem czujny jakbym rzucał towar Jeśli w coś gram, to się nie bawię Wiem co robię, wyjaśniliśmy to głośno i po sprawie Tak się buduje charakter, a nie w dupę włazi Ty byś jeszcze opluł maczugę i połknął, jak Oliwka Brazil Mimo że jestem małolatem, który ma na głowie kolce Na nadgarstku rolkę, diamentami chain wysadził To jak mi miejsce się nie podoba, nie będę tam łaził Jak się komuś nie podobam, to niech się obrazi Bober wtedy nie dissował, pytasz skąd to wiem? Pięć minut po premierze zapytałem, tłumaczył, że nie Teraz w DM'ach, dziewczyny, które mi zrobią wszystko Kiedyś w DM'ach machałem fiutem, one mi cipką Ty masz problemy z zaufaniem, bo kiedyś to wyszło Wybaczyłaś mi to, więc jeśli nie zryjesz, zapewnię Ci przyszłość Trochę się wstydzę płyt poprzednich Ale mam fanów, dla których to chleb powszedni Mimo że o niektórych to jeszcze nie wiem To proszę nie pytaj, co znaczy cztery siedem Z Otsem i Igim miałem lecieć do Afryki, ale stwierdziłem, że muszę dopierdolić te płytę Poczułem się bardziej sobą niż kiedykolwiek, mimo że na zaliczce straciłem Twą potrójną wypłę Mój ziomal przy mnie wyjął bańkę z kasyna Odmówiłem mu stu koła, żebym miał o czym nawijać Więc zanim powiesz, że mi odjebało, spod nosa gila se wytrzyj Nie o hajs się tu rozbija, tylko kto jest bystrzy Bystrzejszy, no właśnie, kto jest szybszy? Już się nie ścigam, LV karmi moje ego Ile wydałem na to klocków, dopiero se zdałem sprawę, kiedy układałem lego Ciągle w bani mama, co czasami pożyczała sos do dziesiątego Zawsze miałem na studio i coś zajebistego A dla Ciebie to nie hip-hop teraz Bo wiemy jak się ruszać i nie zgrywa się menela Bo boli Cię kariera tego frajera Sobela Bo boli, że zwyzywał wtedy jakiegoś śmierdziela Szczerze, kurwa, was nienawidzę, jak odjebał, to odjebał Ty byś pewnie, debilu, płakał w materac I nie ma czego wstydzić się, sam robiłem tak nieraz Ale jest czego się wstydzić, bo jakby zrobił to twój ziomal To byś powiedział: "Dobrze, jebać frajera"Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.