[Refren: Okekel] Cały team z logiem na ramieniu, nie pytaj czy lubię Gucci Nauczony, że słodka suka nigdy prawdy nie mówi Czym bardziej idę do góry, tym bardziej nie lubię ludzi Jak widzę co robią małolaty, no to nie chce mieć córki Jedynie Bóg i martwi mogą być doskonali Siedzę na cribie z bratem, nagrywał mi fonem klip Więc nie pytaj mnie głupio, czy są łatwe początki Nigdy nie kradnij, ale jak umiesz no to zabierz im
[Zwrotka 1: Okekel] Jestem dla nich nietypowy, bo odpuszczam syf Dzieciak trzymał się mnie zawsze, jest zarobiony Powiedziałem jej, co myślę, wiec otarła łzy, łzy Poznałem te lisy, chcą jeść z naszych talerzy Znokautowałem depresję w ostatniej chwili jak Holloway, ej Cipy nie nawinęły mojej ksywy, bo wiedzą, że nie jestem amatorem Mają Cię szanować, a nie, kurwa, bać się Tata mnie nauczył tego, Tato, kocham Cię Byłeś ze mnie dumny, nawet jak nie wpadał kwit Wszystko, co zarobię z wielką chęcią oddam Ci Po w chuj dobrym albumie, ale nie robię przerwy To było właśnie drugie info dla opozycji
[Refren: Okekel] Cały team z logiem na ramieniu, nie pytaj czy lubię Gucci Nauczony, że słodka suka nigdy prawdy nie mówi Czym bardziej idę do góry, tym bardziej nie lubię ludzi Jak widzę co robią małolaty, no to nie chce mieć córki Jedynie Bóg i martwi mogą być doskonali Siedzę na cribie z bratem, nagrywał mi fonem klip Więc nie pytaj mnie głupio, czy są łatwe początki Nigdy nie kradnij, ale jak umiesz no to zabierz im
[Zwrotka 2: Okekel] Jestem konsekwentny chłopak Jak chcesz spytaj na blokach Jestem konsekwentny chłopak W moich rękach jej głowa Chcą dać osie na mapę, to przeze mnie wyznaczona moda Twojego chłopaka na bloku ksywa, to jest to co masz na oczach Patrzę na Ciebie, no dogoń mnie Idę do góry, to dogadane Główka Cię boli, no bo depczę Cię Przed kompem to kozak jest Trzymasz nogę na nodze, najbardziej Ci wygodnie Pozdro Łukasz, rejon w końcu nie zamula
[Zwrotka 3: vkie] Rejon już nie zamula, parę lat temu wleciałem za stery Wyjebałem do stratosfery, jakie rapery? Ja jestem władcą litery Okekel to kuma, że trzeba pracować, nie liczyć na fart na loterii Nie czekaj na to co los Ci zgotował małolat, bo możesz go zmienić Nie mogę usnąć spokojnie, dopóki do końca nie załatwię spraw Jak cocolino cherry, robi mnie ten bass Ty nie umiesz wykminić jak zachować twarz Rozjebałem głowę, potem rozjebałem bank Wziąłem dwie bestie jak Ratchet & Clank Co ty pierolisz, jaki trap? Jaki gang? To jest Polski syf a nie fioletowy drunk Zabieramy sprawy w ręce, jeśli ktoś jest kretem Zamiast kminić coś jak szczur to mogłeś liczyć becel, z nami Nie ma mojej żony na tym świecie Mam ofert matrymonialnych dziesięć, jak przychodzi weekend Patrzę ze szczytu na dół, patrzę na rywali, no a nie, że chcę skakać Czuję Ambi-Pur, to chyba pochodzi z Twojego loudpacka Zawinąłem ją na room, rusza kamieniami jak Maka Paka Mam Eurogąbek w chuj, mój poziom wyżej niż wasza klasa Pytam ich co wiedzą o stylu - cisza, jak makiem zasiał Lewy, prawy - moje wersy, podbródek i nokaut Tani perfum - twoje tracki nieprzyjemny zapach Rejon w końcu nie zamula, cały Śląsk pozdrawiam
[Refren: Okekel] Cały team z logiem na ramieniu, nie pytaj czy lubię Gucci Nauczony, że słodka suka nigdy prawdy nie mówi Czym bardziej idę do góry, tym bardziej nie lubię ludzi Jak widzę co robią małolaty, no to nie chce mieć córki Jedynie Bóg i martwi mogą być doskonali Siedzę na cribie z bratem, nagrywał mi fonem klip Więc nie pytaj mnie głupio, czy są łatwe początki Nigdy nie kradnij, ale jak umiesz no to zabierz imTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.