Ogień wolno dopala się Nie dokłada już babcia drew Naftaliny cuchnąca woń To jest Wspomnień dno.
Gdy pijany wracałem w noc I musiałem przekąsić coś Z mentosami myliłem je Kulki Obrzydliwe.
Czasem ręka świerzbi mnie Za gardło złapać, ukręcić łeb Choć myślami często się dręczę Jeszcze Się przemęczę.
Narwałem szczawiu, gotuje się Obiadek podam i babcia zje Bo bez jej emerytury Jadłbym Pewno szczuryTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.