Ona jest nim on znowu nią Nie wiem czy trzeba coś tłumaczyć Oboje są z ziemi co rodzi taki plon Ona i On cóż taki los Zwykle na skraju swej rozpaczy W kraju gdzie złość Rządzi na przemian z bogiem słońc
Możesz wstać i wyjść Możesz wyć Tylko nie mów że nie zmieni nas tak jak nic nie zmieni ich W końcu tyle jest miejsca że nad przepaścią nikt nie musi mieć na ramieniu duszy mieć
Ona jest nim on znowu nią Mogliby w każdej sytuacji Pomyśl bo też czasem tak trujesz ich jak śmieć Nie chcesz to nie Wiedzieć jak jest W kraju gdzie morze tolerancji kończy się gdy na blokowisku przyszło żyć
Możesz wstać i wyjść Możesz wyć Tylko nie mów że nie zmieni nas tak jak nic nie zmieni ich W końcu tyle jest miejsca że nad przepaścią nikt nie musi mieć na ramieniu duszy mieć
Możesz wstać i wyjść nic nie zmieni
Możesz wstać i wyjść Możesz wyć Tylko nie mów że nie zmieni nas tak jak nic nie zmieni ich W końcu tyle jest miejsca że nad przepaścią nikt nie musi mieć na ramieniu duszy miećTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.