Najpierw do pieców wygnali stąd Żydów Potem w te progi zamietli nas Rzeczy... czwórkami do piekła szły Wpierw ojca ojciec Szaber i bas Tabaka i wóda Sznur i las Potem twój stary mróz Bił komunę bimbrem, siarą i solidarnością Zapomniany przez wszystkich Walczył tym samym, lecz już tylko z tobą Nie patrzył gdzie bił, a bił mocno
Ach, to nic, że tak bolały rany Przegramy ze światem i żadna w tym siła Jak śmierć niestraszna bez życia Jak noc co dnia nie stworzyła
I znów... Wschód słońca po śniegu ku nam bieży A z kominów dym I z wież szarych w łeb walą dzwony wspomnień, których nigdy nie miałaśTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.