Każdy chciałby tylko mieć Lecz za mało znaczy chcieć Trzeba też dać od siebie coś Choćby gardził los, nie powiedzieć dość Chcesz to chodź, pokażę ci mój świat Tu gdzie rap, tu gdzie brat Tu gdzie każdy żyje tak, jak mu serce podpowiada Gdzie szacunek to podstawa I każdy chciałby sobie wszystko poukładać
Sobotnie południe, centrum miasta, dwunasta W obieg idzie zarobiona kasa Jeden zapierdala cały miesiąc, żeby kupić adidasa Inny w jedną noc wyjmuję więcej na automatach Bo się bardziej opłaca Jeden robi co lubi, drugi robi co musi Żeby nie popaść w długi To, co łączy tych ludzi to ten pieniądz, bez wątpienia Bo bez blasku lśnienia nie ma dzisiaj istnienia Mało kto dziś docenia podstawowe wartości Każdy tu zapomina o prawdzie i lojalności Życie jest jak gra w kości, nie wiesz co ci wypadnie Rzucisz raz niefartownie no i lądujesz na dnie A kiedy tam spadniesz, trudno stanąć na nogi Więc stawiaj kroki na ziemi, a nie się gapisz w obłoki Każdy chciałby tu zdobyć szacunek, miłość i kasę Ale dostanie to ten, kto włoży serce i pracę
Ulica, osiedle, bloki, ławka, ziomki Dookoła się unosi zapach konopi Każdy chciałby tu na co dzień sobie pić drina ze słomki Na relaksie w 100%, dosyć zapierdolki Grube lolki, słońce, plaża, święty spokój A nie jebane społeczniaki ziorające z bloków I te psy na każdym kroku, dzień i nocą Chcą mieć cię na oku, kurwa mać, nie wiadomo po co Choć nie latasz z kosą i masz dobre intencje Dla nich jesteś tym winnym, jest, tak było i będzie Człowiek walczy o szczęście, swoje i dla rodziny Bo te miesięczne pensje to są zwyczajne kpiny Każdy wkłada w chuj siły, by się ruszyć do przodu Jeden osiągnie sukces, drugi trafi do grobu To realia ze wschodu, tutaj, gdzie lekko nie ma I każdy chciałby tu w końcu zapomnieć o tych problemach
Każdy chciałby tylko mieć Lecz za mało znaczy chcieć Trzeba też dać od siebie coś Choćby gardził los, nie powiedzieć dość Chcesz to chodź, pokażę ci mój świat Tu gdzie rap, tu gdzie brat Tu gdzie każdy żyje tak, jak mu serce podpowiada Gdzie szacunek to podstawa I każdy chciałby sobie wszystko poukładać
Łączy nas ta muzyka, nie podzieli nas kasa Dookoła pajace, nie szanujące zasad Tutaj rządzi marketing, później dopiero nuta Każdy chciałby być tutaj, kurwa, znany jak 2Pac Każdy chciałby mieć tutaj u słuchaczy uznanie Lecz pamiętaj o jednym, nie wchodzi w grę udawanie Każdy jeden, co kłamie nie ma pojęcia co robi Bo farmazon w tym świecie ma bardzo króciutkie nogi Są tu tacy, co robią te kawałki bez przerwy Dla nich rap to jest życie i lekarstwo na nerwy Są tu tacy, co słabo znają się na tych wersach A promocja i sława dla nich jest najważniejsza My robimy to z serca, nie potrzeba dowodów Kto nas zna wie jak jest, na spokojnie do przodu Co dzień dziękując bogu, idę razem z mym bratem Dobry rap z LSM znów ci wjeżdża na chatęTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.