Bolek, Bolek gdzieś ty był Gdy stoczniowcy nieśli drzwi A robotnik padł pod strzałem Gdzie się wtedy wałęsałeś Bolek, Bolek czemuś tam Na komendzie słowo dał Gdy koledzy pod oknami Czemu knułeś z majorami
Kurwa kurwie łba nie urwie Ale Czesio leży w trumnie I przez akta z jego szafy Bolek kłamać nie da rady
Bolek, Bolek, jak że tak Możesz kłamać cały czas Wciąż są przecież te miliony Co składają Ci pokłony Bolek, Bolek, jak to jest Przecież masz na rękach krew Zapewniałeś swych tych kolegów Że ktoś zginął, to jest szczegół
Kurwa kurwie łba nie urwie Ale Czesio leży w trumnie I przez akta z jego szafy Bolek kłamać nie da rady
Bolek, Bolek uczesz wąs Przypnij znaczek, skocz przez płot Spójrz na twarze biednych ludzi Może kłamać Ci się znudzi Bolek, Bolek, to już wszystko Masz tytuły, szmal, lotnisko Za to cisza w polskich stoczniach Czy zapomni Ci historia
Kurwa kurwie łba nie urwie Ale Czesio leży w trumnie I przez akta z jego szafy Bolek kłamać nie da rady
Kurwa kurwie łba nie urwie Ale Czesio leży w trumnie I przez akta z jego szafy Bolek kłamać nie da radyTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.