Czy będziesz dalej ze mną żyć, gdyby mnie zawinęły psy? Bez powodu, z pomówienia, tak dla tępych statystyk To nie amerykański klip, złote łańcuchy, lepki splif Nie wiem jak Ty, ja bym ich skroił, tak po polsku, miejski sznyt Czy stałabyś ze mną do końca? Żebym chociaż mógł czuć Twoją obecność przy obrońcach Krzyki na sali rozpraw, jakby szukali tu podstaw Nie ma poszlak, zero świadków Komu wydali ten rozkaz? Prawo moc ma Czy wzięłabyś dzieci do ojca, mimo wstydu? Czy kochałabyś mnie dalej w świetle zarzucanych czynów? Wyobrażasz sobie Nas bez kilku minut? Czy pisałabyś codziennie listy, abym czuł, że jestem w Twoim życiu? Ile wytrzymasz czasu? Jaki masz jego zasób? Jak możesz, to się powstrzymaj od płaczu Konsekwentnie idź na przód Tylko daj mi uwierzyć, że dotrzymasz obietnic i terminu odwiedzin...
Czy będziesz kochać mnie, gdy stracę pamięć? Zaprowadzisz do celu, kiedy wzrok mnie okłamie? Razem ku niebu, wyżej, niż morskie fale Czy damy radę rozwiązać tu każdy problem razem? Czy jesteś w stanie we mnie nie zwątpić? Nawet, gdy będę w śpiączce wegetować wśród roślin? Czy nie zostawisz mnie na pastwę losu, jak sądzisz? Nawet, gdybym miał nie odzyskać już przytomności? Czy dopilnujesz spraw, jak mnie wezmą? Czy dzieciom wytłumaczysz fakt, że to tylko przeszłość? Czy opanujesz tętno w naszej podróży pod Etną? Wybacz mi, jak upadnę, od lat Nas gubi prędkość Czy będziesz czekać w domu z dziećmi? Czy zawsze będziesz ze mną, nawet na łożu śmierci? Czy wsiądziesz do karetki, nie puścisz mojej ręki? Proszę, jeśli mnie kochasz, to razem przez to przejdźmy...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.