[Zwrotka 1] Pamiętam jak skuty leżałem na ziemi, słuchałem swych prawd Głuchy i niemy, dwa deko w kieszeni, jak śmieć poniżany, kopany przez psa Miałbym pistolet to bym go zastrzelił, choć nerwy mieszały odwagę i strach Wierzyłem, że wszystko wciąż mogę odmienić, po każdym upadku powstanę na bank Dzieci myślały, że tata wyjechał do pracy dać show Kluby, koncerty, alkohol i dragi wystarczy się tylko odważyć na skok Zielone, białe plus litry alpagi - masz całodobowy haj, bez granic lot Łatwo swój rozum za drzwiami zostawić, choć wierzymy w dobro to karmi nas zło Straciłem wiele w tym niewielkim świecie skazanym na stos Chociaż mówimy już nigdy więcej to jednak do tego wracamy na sto Żyłem czekając na swoje zbawienie, dziś został mi tylko przećpany głos Wiem, że wygrałem, choć każde wspomnienie zamienia marzenia w koszmary co noc
[Refren] Nie mogę spać (x4)
[Zwrotka 2] Lustro nie kłamie, widziałem swój problem jak spadałem w dół Oczy zaćpane, pół życia red alert, już czekał koroner, testament i Bóg Nie docierało to do mnie, że bliskim, dosłownie jak ogniem, zadawałem ból Gdy sięgam do wspomnień to jak na ironię sam w myślach się modlę o zamianę ról Nie miałem szacunku do siebie, rodziny, choć kochałem ją Dni były krótkie, pokusa zbyt wielka, by zwracać uwagę na detale wciąż Żona już prawie odeszła traktując ten związek i wszystko co nasze jak błąd Wiedziała co będzie jak w pacierzu amen, przez lata poznała by prawdę na wskroś Żyły na wierzchu, tak chudy jak palec i z twarzy jak śmierć Blizny na sercu, nie mogłem odnaleźć się w świecie bez wrażeń oddany tej grze Czas stanął w miejscu, nie chciałem być draniem, gdy łzy to atrament, co rani jak gniew Jestem, wygrałem, mych próśb Himalaje, choć zamiast się spełniać wciąż krwawi mój sen
[Refren] Nie mogę spać (x4)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.