Bliżej, bliżej, bliżej. eN, eN, eN Wu, wu, Wu, eS, eS. eNWueS, Mixtape. eN, eN, eN Wu, wu, Wu, eS, eS. Hardcore bit, ulic hit. eNWueS, eNWueS. Na to czekasz.
[JOKER] Ktoś bije na alarm, że na szańcu ekipa się zebrała, PeeRZet, tEkazeT, wyzwala, kodeks karny już się dopala, słychać w tle, dla niego gromkie nara, nie zaprzestaniemy starań. Rozwiązaniem nigdy, nie będzie marazm, a powodów do działania, jest co nie miara, dyktatura tęczowa, swe oblicze odsłania, w odpowiedzi kompletny, brak zaufania. I największe zło, najpierw dobrem omamia, wtedy usłysz ten alarm, stań gotowy odeprzeć ten atak, na kontratak, i pójście za ciosem, zawsze za serca głosem, nigdy pod przymusem. Tylko (...) kopie, pokonuje jednym susem, w walce z przeciwnościami, mogę być ordynusem.
eN, eN, eN, WueS. Do ciebie wjeżdża.
Ref.2x Dziś na alarm, w mieście biją, wyją syreny, PRO EBerT test znowu robi napad, niszczą systemy, precz z próżnością, martyzmem i biegiem szczurów, dziś wszyscy będą płakać, odbity w oczy pazurów.
[Bzyker] Dzień jak co dzień w mieście znów, biją na alarm, gdy wychodzę z bloku, i swoje flow odpalam, (taa), osiedla podpalam, doprowadzam do wrzenia, ludzie znów w panice, poszukują schronienia. Bez wyrzutów sumienia, tak jak i matka ziemia, społeczeństwo bez pojęcia, czym jest samoocena, ogólna rozpierducha, jak wartości, sens istnienia, od końca stanu wojennego, już go prawie nie ma. Nie liczne jednostki, wyciągają wnioski, nie po to krew przelana, byś se chodził tak beztroski, status masz ogłoski, dobrych zwad, nie złego sosu, więc wcale się nie dziwię, że ludzie chcą dojść do głosu. Dziś mój sposób na protest, to te szesnastki, napierdalam z kałasza, w tle, huki, ludzie wrzaski, słabym rajderom, same wylewają się flamastry, a tym skarzonym syfem, same odpadają, plastik.
Ref.2x Dziś na alarm, w mieście biją, wyją syreny, PRO EBerT test znowu robi napad, niszczą systemy, precz z próżnością, martyzmem i biegiem szczurów, dziś wszyscy będą płakać, odbity w oczy pazurów.
[Kokot] Populacja sporo ,bo, ze czterdzieśći baniek, banie zaprogramowane, wedle ich ustaleń, ślepo wierzą że na zmianę, nie ma żadnych szans, bo powyłączali mózgi, i nie filtrują kłamstw. Małolaty wyrastają, co raz bardziej głupie, to co wartośćiowe, mają głęboko w dupie, komputer jest super, tyle na ten temat, co trzeba ćpać, by se tak najebać w genach. Jebać psy i nie zmieniam, punktu widzenia, tylu moich braci, wpierdolili do więzienia, więc nie zamierzam zważać, co se ktoś uważa, będe monotematyczny, i będe się powtarzał. Jebać psy bo wiedzą, jak jest dzisiaj ciężko, musisz zapierdalać, operując lepką ręką, mimo tego oni wciąż, na usługach rządu, który nas pierdoli, i nie daje szans na rozwój.
Ref.2x Dziś na alarm, w mieście biją, wyją syreny, PRO EBerT test znowu robi napad, niszcząc systemy, precz z próżnośćią, martyzmem i biegiem szczurów, dziś wszyscy będą płakać, odbity w oczy pazurów.
[Bondar] Ej co się dzieje, coś bije na alarm, nie przejdzie bez echa, się o to postaram, sprawdź to, EBeTe, eNWueS, kolabo tu jest, ej ty woźnica, na huj się plujesz. Nic nie czujesz, bo jesteś łajza, prawdziwy rap gra, to nie twoja bajka, wyłączam ci majka, weź wypierdalaj, co, nie ma to tam to, ja tam to, czego chcecie. Nie kitram w kierman, z tym w miasto lecę, w bańkę się w wiercę, i nie odpuszczę, ty, schowaj się w domu, ty, opuść żaluzje, spoko, na luzie, nam wszystko jedno. Bielański terror, jak z nieba grom, ziom, to nokautuje, jak po ciosie w skroń, mikrofon to broń, więc lepie uważaj, eNWueS, PRO E Be Te, Jot Wu Pe Mafia.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.
