Ginie feeria świateł, ginie wśród kominów Pełznie pośród chmury skłębionego dymu Na ulicach szarych twarzy morze wokół Gdzie uciekać w najciemniejszy wieczór roku?
Przejdę setki mil, wykrzykując słowa By zapomnieć, potem nie żałować Poznam wtedy zimną nocy tajemnicę Lepką pajęczynę w swoje dłonie chwycę
Nie odgadnę nigdy, że to pełnia lata Człowiek dzisiaj jest jak akrobata Gorączkowo z biegiem planet wiąże losy Gdy fabryczne pyły czernią smugą włosyTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.