Katalog:  A   B   C   D   E   F   G   H   I   J   K   L   M   N   O   P   Q   R   S   T   U   V   W   X   Y   Z   0   1   2   3   4   5   6   7   8   9 

N / Numer Raz / Świat zepsuty


[x2]
Wolno szaleć młodzieży, wolno starym zwodzić
Wolno się na czas żenić, wolno i rozwodzić
Godzi się kraść ojczyznę łatwą i powolną
A mnie sarkać na takie bezprawia nie wolno?

Niech się miota złość na cię i chytrość bezczelna
Ty mów prawdę, mów śmiało, satyro rzetelna
Gdzieżeś cnoto? gdzieś prawdo? gdzieście się podziały?
Tuście niegdyś najmilsze przytulenie miały
Czciły was dobre nasze ojcy i pradziady
A synowie, co w bite stąpać mieli ślady
Szydząc z świętej podściwych swych przodków prostoty
Za blask czczego pozoru zamienili cnoty
Słów aż nadto, a same matactwa i łgarstwa
Wstręt ustał, a jawnego sprośność niedowiarstwa

Śmie się targać na święte wiary tajemnice
Jad się szerzy, a źródło biorąc od stolice
Grozi dalszą zarazą. Pełno ksiąg bezbożnych
Pełno mistrzów zuchwałych, pełno uczniów zdrożnych
A jeśli gdzie
się cnota i pobożność mieści
Wyśmiewa ją zuchwałość nawet w płci niewieściej

Wszędzie nierząd, rozpusta, występki szkaradne
Gdzieżeście, o matrony, święte i przykładne?
Gdzieżeście, ludzie prawi, przystojna młodzieży?
Oślep tłuszcza bezbożna w otchłań zbytków bieży
Co zysk podły skojarzył, to płochość rozprzęże
Wzgardziły jarzmem cnoty i żony, i męże
Zapamiętałe dzieci rodziców się wstydzą
Wadzą się przyjaciele, bracia nienawidzą
Rwą krewni łup sierocy, łzy wdów piją zdrajce
Oczyszcza wzgląd nieprawy jawne winowajce
Zdobycz wieków, zysk cnoty posiadają zdzierce
Zwierzchność bez poważenia, prawo w poniewierce
Zysk serca opanował, a co niegdyś tajna
Teraz złość na widoku, a cnota przedajna
Duchy przodków, nadgrody cnót co używacie
Na wasze gniazdo okiem jeżeli rzucacie
Jeśli odgłos dzieł naszych was kiedy doleci
Czyż możecie z nas poznać, żeśmy wasze dzieci?

Jesteśmy, ale z gruntu skażeni, wyrodni
Jesteśmy, ależ tego nazwiska niegodni
To, co oni honorem, podczciwością zwali
My prostotą ochrzcili; więc co szacowali
My tym gardziem, a grzeczność przenosząc nad
cnotę
Dzieci złe, psujem ojców podściwych robotę
Dobra była uprawa, lecz złe ziarno padło
Stąd ci teraz Feniksem prawie zgodne stadło
Zysk małżeństwa kojarzy, żartem jest przysięga
Lubieżność wspaja węzły, niestatek rozprzęga
Młodzież próżna nauki, a rozpusty chciwa
Skora do rozwiązłości, do cnoty leniwa
Zapamiętałe starcy, zhańbione przymioty
Śmieje się zbrodnia syta z pognębionej cnoty
Wstyd ustał, wstyd ostatnia niecnoty zapora
Złość, zaraźna w swym źródle, a w skutkach zbyt spora
Przeistoczyła dawny grunt ustaw podściwych
Chlubi się jawna kradzież z korzyści zelżywych
Nie masz jarzma, a jeśli jest taki, co dźwiga
Nie włożyła go cnota - fałsz, podłość, intryga

[x2]
Wolno szaleć młodzieży, wolno starym zwodzić
Wolno się na czas żenić, wolno i rozwodzić
Godzi się kraść ojczyznę łatwą i powolną
A mnie sarkać na takie bezprawia nie wolno?
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.
Szukaj MP3
· Numer Raz - Świat zepsuty
· Konwertuj video do MP3
· Konwertuj video do MP4

Teledyski » Numer Raz...
 · Numer Raz / Paweł Stasiak - Norweski wiatr

Wszelkie prawa zastrzeżone. Powered by © 2004-2024 Teledyski.info || Polityka cookies || Darmowe Mp3 || Zgłoś błąd

[ darmowe teledyski do oglądania ]