Historia ta z katedrą w tle, W Paryżu wydarzyła się Wciąż były wieki średnie lecz, Żądze przykuły człeka w rzecz Artysta co o wiekach wie, Przypisać czas na nowo chce, Dla wieków co po wieku tym, Rzeźbi w kamieniu rym
Po nieba kresy pięły się katedry By życie dać snom Co się z niebem zmierzyć chcą Jak srebrne szczyty górskie są katedry, Zapisać chcą czas W szkle kamieniu i we mgle
Kamień się po kamieniu piął, Za bary człek się z czasem wziął Dnia rozkwitanie gonił zmierzch, W górę się pięły ściany wież Trubadur z wiosen składał pieśń, Miłosną nutą dni chciał nieść, Ludziom zaś wyśpiewywał rym, Że lepiej będzie im
Po nieba kresy pięły się katedry By życie dać snom Co się z niebem zmierzyć chcą Jak srebrne szczyty górskie są katedry, Zapisać chcą czas W szkle kamieniu i we mgle
Po nieba kresy pięły się katedry By życie dać snom Co się z niebem zmierzyć chcą Jak srebrne szczyty górskie są katedry, Zapisać chcą czas W szkle kamieniu i we mgle
Zmieniły w niwet nasze się katedry Tłum obcych u bram, Smukłych katedr minął czas Aż smukłych katedr minął dzisiaj czas bo Pokonać chcą nas W gwiazdach nie znajdując gwiazdach
W gwiazdach nie znajdując gwiazdachTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.