Tyle było numerów, z których do mnie dzwoniłaś, Tak wiele adresów, które miałem spamiętać, Znów jest wieczór, jak wtedy, gdy się nagle zjawiłaś, W tamtym barze, już nie wiem, było zaraz po świętach. ref. Jak indianka pachniałaś - wiatrem, dymem i różą, Miałaś ostry makijaż - jak aktorka w teatrze, Nie słuchałaś co mówię, piłaś trochę za dużo, Szłaś kołysząc biodrami, miło było popatrzeć.
Ktoś coś mówił o Tobie, dostał za to po twarzy, Zróbmy zdjęcie - prosiłem, zapytałaś - a po co Chociaż wiem, nie zaprzeczaj, bo pytałem taksiarzy, że Cię woził z kamerą jakiś typ Ciemną nocą.
ref. Nigdy do mnie nie przyszłaś, dziwnych znasz ludzi, Niebezpiecznych, jak w komputerze pasjanse, Teraz nawet nie myślę z kim się jutro obudzisz, A Twój zapach indianki niech innemu da sznsę.
Nie ma sprawy, no pewnie, znajdę sobie ciekawsze, Dzisiaj nie, bo wyjeżdżam, możesz innym powróżyć, Nie ma sprawy, bo nie ma słowa nigdy i zawsze, Dla mnie sprawa została - zapach dymu i róży.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.