Wszystkie dni złe i dobre Poświęciłem dla ciebie Szliśmy razem po ziemi Wędrowali po niebie
Czasami włosy gładził ci wiatr Może to były moje dłonie A wieczór duszny był od malw Szeptem mówił wiersze swoje
Cichuteńki głos skrzypiec Nad dachami gdzieś dźwięczał Jakby w takt Gałczyńskiego Jakby śpiewał w takt wiersza
Zawiany księżyc w srebrnej mgle Wciąż wypatrywał dorożkarza Który na koźle kiwał się Gdy szliśmy ulicami miasta
[Parlando:] Kocham cię w słońcu. I w berecie. W wielkim wietrze na szosie, i na koncercie. W bzach i w brzozach, i w malinach, i w klonach. I gdy śpisz. I gdy pracujesz skupiona.
Wszystkie dni złe i dobre Poświęciłem dla ciebie Szliśmy razem po ziemi Wędrowali po niebie
Przysypał wszystko czas jak śnieg Ale może pozostanie Stara miłość niby wiersz Niby skrzypiec ciche granie
Czasami włosy gładził ci wiatr Może to były moje dłonie A wieczór duszny był od malw Szeptem mówił wiersze swoje
Zawiany księżyc w srebrnej mgle Wciąż wypatrywał dorożkarza Który na koźle kiwał się Gdy szliśmy ulicami miastaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.