Nie pamiętam, czy to w kwietniu, czy to w maju Szła alejką Celineczka wzdłuż ruczaju Szła wesoła na nieszpory przez odludzie Gdy wypatrzył ją maleńki krasnoludek
Mgłą mu oczy już zachodzą, my to znamy Bo tak przecież bywa zwykle z krasnalami I pokochał ją od razu w tym momencie Gdy wiatr suknię poswawolił na zakręcie
Jak nie kochać, jak nie kochać ciebie, słodka Przecież nie wiem, czy cię jeszcze w życiu spotkam - Celineczka usta w serce ułożyła Za kurteczkę krasnoludka uchwyciła
Ust korale zachwyciły go zapachem A Celinka - hops - przełknęła go ze smakiem Z tego morał zaś wynika dla krasnali By panienek, nawet słodkich, też się baliTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.