w smutnym, jak pizda, mieście ulicą gdzieś podążam ludność się wciąż przemieszcza lecz nikt nigdzie nie zdąża życie ich nie rozpieszcza w pośpiechu mnie trącają o, jakże chciałbym mieszkać w jakimś weselszym kraju
w smutnym, jak pizda, mieście bez polotu, bez finezji wściekły tłum zadeptał pracownika geodezji budynki się pochylają nad ludzką ułomnością myśmy wszystko zapomnieli nikt nie dzieli się miłością
w smutnym, jak pizda, mieście będziemy trwać bez końca chciałbym choć raz zobaczyć blask wschodzącego słońcaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.