Znowu weekend, więc szykuję się jak zwykle,
Nie mam jointa, więc kupię zwykłe fajki za dychę.
Wciągam dym z papierosa, ciągle jeden za drugim,
Lecz to nie to samo, to nie ziółko, tylko szlugi.
Jadę prosto przez miasto, mijam dziwki po drodze,
Jestem nie byle kim, więc do nich nie podchodzę.
Wole normalne laski, których się nie kupuje,
Zawsze mówię co myślę, dlatego wiem o czym rapuję.
Wpadam po mego ziomka, który zawsze mnie wspiera.
Zabieram go do klubu, bo z nim mi nuda nie doskwiera.
Odpalam z moim kolegą po jednym zielonym skręcie,
Impreza już w trakcie, więc niezła faza dziś będzie.
Kolejny buch fajki, pobudza wszystkie moje zmysły.
Otwiera mój umysł, który jest teraz przejżysty.
Chcesz to poczuć?
Więc spróbuj. Wciągnij mój rajski dymek.
Nie opieraj się dlużej, skorzystaj ze swoich używek.

Ref. Chcę się bawić, póki jeszcze jest na to pora,
Wiem, że życie nie jest dla tępego amatora.
Chciałbym tyle zmienić i wiele osiągnąć,
Lecz na razie odpalam moje skręcone zioło.


Faza wprowadza w stan, dobrego samopoczucia.
Kilka białych kapsułek, dających różne odczucia.
Połykając extazy mam swój mały amsterdam.
Jestem wyluzowany i ważniaka już nie gram.
Tworzę świat, w którym jestem panem siebie samego.
Nikogo słuchać nie muszę, w końcu mam coś swojego.
Fajkę wodną odpalam, nagrzewam tłok szklany,
Po paru buchach czuję się już podjarany.
Tego się trzymam, to mi pozwala być sobą,
Mam swoich ziomków, którzy mi zawsze pomogą.
Wesprzą mnie, kiedy przestanę w siebie wierzyć.
Bo prawdziwy kumpel, to ten co umie pocieszyć.
Wyznaję regułę, że kłamstwo jest nam wrogiem,
Wciągam kreskę czasami, lecz to nie jest nałogiem.
Taki byłem, jestem i pewnie już pozostanę.
Nie będę respektował tego, co zakazane.

Ref. Chcę się bawić, póki jeszcze jest na to pora,
Wiem, że życie nie jest dla tępego amatora.
Chciałbym tyle zmienić i wiele osiągnąć,
Lecz na razie odpalam moje skręcone zioło.


*COPYRIGHT BY NIKE18 ©

---

Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.