Antydemokracja, która panuje w naszym kraju, Ma za zadanie nas wszystkich pogrzebać w piachu, Ludzie protestują i uciekają stąd ze strachu, Boją się o swoją przyszłość która jest ciągle w potrzasku, Rząd pragnie poklasku, a nienawidzi naszych wrzasków Mówi, że będzie lepiej, lecz to tylko gra kłamców. Zdani tylko na siebie - my banda skazańców, Rodzimy się i umieramy jak grupa powstańców. Emerytura kiedyś będzie jak niemodny archetyp, Choć istnieje, to nie starczy na posiłek konkretny, Ludzie będą musieli skorzystać z ostrej diety, Państwo skorumpowane, pełne głodu i biedy, Nikt nas tutaj nie ceni, mają w dupie proste potrzeby, Wolą zdzierać z nas kasę i podwyższać ceny. PO już dawno powinno zejść w końcu ze sceny, Oddać władzę komuś, kto rozwiąże problemy.
Ref. Panie premierze dlaczego, chce pan naszej zguby, Czy naprawdę aż tak jest pan pełny obłudy? Ciągłe głośne protesty i uliczne rozruby, Wytykają rządu błędy i wyprane brudy, Gra Pan w piłkę dla zabicia swojej nudy, Pana portfel jest gruby, a nasz bardzo chudy, Zrób raz coś dobrego i zniszcz fałszywe absurdy, Obywatele to ludzie, a nie żadne małpoludy.
Chcę żyć w kraju, gdzie nie będę spać na ulicy, Tam gdzie dadzą mi wiarę dobra wysłannicy, Pragnę bardzo tego, by z korupcji nieszczęśnicy, Wyzwoleni zostali, łatwo jak z czaru magicy. Imię nasze i status to tylko dla was robotnicy, Którzy wciąż podatki swoje oddają do waszej skarbnicy, Czarnej dziury budżetu - tak to my niewolnicy, Strzelają w nas politycy jak w środek strzelnicy, Zapominamy o słowach pieśni Bogurodzicy, W stosunku do modlitwy jesteśmy jak alergicy, Nasza wiara umiera od strzalu złej błyskawicy, Nie ma już żadnej nadziei, znikają katolicy, Zostaje Palikot i tylko jego podjarani wspólnicy, Tworzą wielką czarną plagę, niczym kiedyś gruźlicy, Są zli i podli, gorsi niż z urzędu komornicy, Lecz my się nie poddamy! Będziemy jak buntownicy.
Ref. Panie premierze dlaczego, chce pan naszej zguby, Czy naprawdę aż tak jest pan pełny obłudy? Ciągłe głośne protesty i uliczne rozruby, Wytykają rządu błędy i wyprane brudy, Gra Pan w piłkę dla zabicia swojej nudy, Pana portfel jest gruby, a nasz bardzo chudy, Zrób coś dobrego i zniszcz fałszywe absurdy, Obywatele to ludzie, a nie żadne małpoludy.
Koalicja, która wszystkich doprowadza do upadku, Jest niczym szarańcza rządna plonów naszych podatków, Nie istnieje przyszłość pełna dobra i dostatku, Budżetowa dziura wciąga nas w system wydatków. Nastolatku! Uciekaj z kraju pełnego chwastów, Na wyższy level nie wskoczysz, bez żadnych dodatków, Życie nie ma zapachu pięknych, róży płatków, Świat to brudna droga z gównem zamiast kwiatków, Stąpasz po niej codziennie - jest nawet gładka, fajna, Autostrada najlepsza, produkcji Made in China, Politycy są dumni - jest tania i superwydajna, Lecz gdy stanę mocniej pęka jak szklanka zwyczajna, Władza absurdalna, w swoim działaniu jednostajna, Odbiega od przeciętnej, jest jak margines - skrajna. Antyrealny parlament, jest jak ziemia nieurodzajna, Politycy nic nie wiedzą. Rząd - Nemo, rybki i ferajna.
Ref. Panie premierze dlaczego, chce pan naszej zguby, Czy naprawdę aż tak jest pan pełny obłudy? Ciągłe głośne protesty i uliczne rozruby, Wytykają rządu błędy i wyprane brudy, Gra Pan w piłkę dla zabicia swojej nudy, Pana portfel jest gruby, a nasz bardzo chudy, Zrób raz coś dobrego i zniszcz fałszywe absurdy, Obywatele to ludzie, a nie żadne małpoludy.
Adrenalina posyła kilka słów prawdy dla rzadu, Jesteśmy ludźmi, którzy pragną w kraju porządku, Dla lepszej przyszłości, po prostu z rozsądku, Działajcie dla narodu, a nie własnego majątku.
COPYRIGHT BY NIKE L8 (NIKE18) © Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|