Szary domek na przedmieściu, zła opinia, ciągłe krzyki Patologia nie śpi, przedstawia swoje taktyki, Kurwa słuchaj ziomuś, Ty nie znajdziesz tu litości Rozpierdolona głowa, skóra zdarta aż do kości Stary leje wciąż rodzinę, miesza wodę z gestą krwią Ludzie drwią lub nie widzą mają w dupie ich los Czarne ślady na skórze, skurwiel robi papierosem Mruczy pod nosem, że kocha potem wali żonę ciosem Gwałci swoje dzieci, mówiąc, że to tylko chwila Nic dziwnego, że ma na osiedlu ksywe pedofila Biały kabel od żelazka zostawia na ciele znamie Mówił: dasz mi synek dupy, albo zapierdole mamie Młody nie dawał rady, był przecież mały i słaby Wzorując sie na psychice wyżynał na skórze rany Nie wytrzymał tej nocy, gdy stary pierdolil siostre Biały kabel od żelazka samobójstwem skończył zwrotkę
Ref: Patologia spija krew niczym sok z dojrzalej wiśni Rozpruwa mózg na tkanki skalpelem nienawiści Nóż jej zardzewiały tkwi w sercu wciąż głęboko Alkohol, pięść, żyletka trafia w serce, słabe oko
COPYRIGHT BY NIKE L8 (NIKE18) Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|