Dajcie mi spokój, odwalcie się w końcu ode mnie, Wasze słowa i gesty są mi do życia zbędne, Przeklęte stereotypy niezmienne i słowa bolesne, Krzywdzą ludzi, odbierają im wiarę na lepsze, Tak niebezpieczne jest przyspieszanie na zakręcie, Podwyższa adrenalinę, lub sprawia, że ktoś polegnie, Lecz ja chcę żyć, więc nie zabraniaj mi tego, Pozwól mi oddychać, daj mi coś z życia kolego, Nie robię nic złego, więc dlaczego, no dlaczego, Oczerniasz mnie, dajesz popis swemu złemu ego, Kilka słów prawdy, czy to tak bardzo Cię dziś boli, Nie chcę już Cię słuchać, słowem mnie niszczysz powoli, Ech... Proszę zostaw w spokoju moje ciało, duszę, Nie chcesz mnie słuchać, ja Cię namawiać nie muszę I już nie będę, wiedz o tym właśnie teraz, Mówie Ci to w twarz, więc nie porównuj mnie do zera.
Ref. Zostawcie mnie w końcu, dajcie mi żyć i oddychać, Bez skrepowania, tlenu pozwólcie mi śmiało używać, Macie inne zdanie - wiem, wyzywać mnie nie musicie, Poniżać, ubliżać wciąż - tylko tyle potraficie?
Słowa pocieszają, ranią, dają życie i odbierają, Wiele przykrych wyrazów sprawią, że ludzie się staczają, Nie chcę funkcjonować i umierać w takim świecie, Szacunku tutaj nie ma, za to samą gorycz znajdziecie, Wy mnie nigdy nie zrozumiecie, więc odwalcie się już, Wyjmijcie z serca mojego swój zardzewiały nóż. Nie chcę dłużej rozmawiać i odpowiadać na pytania ludzi, Którzy i tak nie wiedzą, co moja duszę trudzi. Bo żyję w świecie, w którym i tak jestem ciągle martwa, Dla bliskich wciąż obca, dla świata prawie nic niewarta. Czekam już tylko na to, aż komuś z nas odpierdoli, Albo mi albo wam, zależy jak to Bóg rozegrać woli, Jak nas ustawi, komu do ręki da karabin, A komu pozostawi puste dłonie, brak odwagi. Nic nie naprawi tego co sami wciąż niszczymy, Lecz ja chcę psuć i budować bez żadnej ważnej przyczyny.
Ref. Zostawcie mnie w końcu, dajcie mi żyć i oddychać, Bez skrepowania, tlenu pozwólcie mi śmiało używać, Macie inne zdanie - wiem, wyzywać mnie nie musicie, Poniżać, ubliżać wciąż - tylko tyle potraficie?
Życie to obraz nędzy i bolesnej rozpaczy, Lecz kto żyje, wie, że jednak dużo dla nas znaczy, Każdy człowiek zobaczy ile tutaj jest cierpienia I każdy z nas ma co raz więcej w życiu do stracenia, Niepowodzenia z ręki losu ciągle utrudnienia, Zapędzają nas w ciemny kąt bez chwili wytchnienia, Ja mam modlitwę, którą posyłam dzisiaj Panu Bogu, Proszę niech ludzkość mnie zostawi, chcę się pozbyć ich nałogu, Czuję ciągle ucisk na moje prywatne myśli, Chcę być tylko wolna, nie marzę o tym co się przyśni, Nie chcę nienawiści, miłości, żadnej zbędnej czułości, Chcę spokoju, a nie krytyki żrącej duszę, ciało kości, Bez bliskości człowiek stacza się jak kamień Syzyfa, Tak wiem, jednak ta czułość mnie czasem od środka rozrywa. Więc dajcie mi spokój, który pozwoli mi oddychać, Urodzić się na nowo, w spokoju na świecie przebywać...
Ref. Zostawcie mnie w końcu, dajcie mi żyć i oddychać, Bez skrepowania, tlenu pozwólcie mi śmiało używać, Macie inne zdanie - wiem, wyzywać mnie nie musicie, Poniżać, ubliżać wciąż - tylko tyle potraficie?
COPYRIGHT BY NIKE L8 (NIKE18) © Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|