(Parurarura) (x4)
Grzebać chciałby w czarnoziemach polski rolnik (oh yeah) Polski włókniarz spacerować do Sokolnik (?) Propaganda pod te polskie trafić strzechy A poeta ma w natchnieniu zbierać pety
(Parurarura)
Podróżować chciałby Reagan Łunochodem (oh yeah) Eksportować Polska narodową zgodę Doskonalić się reforma i samorząd Dziennikarze zawiązywać się na nowo (aaaa)
A ja mam dyplom za karmnik dla ptaszków W piątej klasie dostałem od pani W karmnik co rano nasypię kaszki A reszta... A reszta - do bani!
Wydobrzeją kiedyś wszystkie nasze rany (oh yes) Zrozumieją błędy Zjednoczone Stany I nadejdą może kiedyś takie czasy Że nam Pan Bóg stworzy jeszcze nowe lasy
(Parurarura)
Zbudujemy wielki pomnik Matki Polki (oh yeah) Wyleczymy świerzb i wątrobowe kolki Wyzbędziemy się pijaków, łotrów, drani I zemrzemy wszyscy wreszcie pojednani (aaaa)
A ja mam dyplom za karmnik dla ptaszków W piątej klasie dostałem od pani W karmnik co rano nasypię kaszki A reszta... A reszta do bani!
Lecz w karmniku moim ptaszki nie chcą kaszki (oh yeah) I na Zachód jakaś siła je wywiewa Nie ćwierkają - tak jak dawniej - dla zabawki I choć pięknie grają, żaden już nie śpiewa
(Parurarura)
Więc w tym wszystkim, co me życie chcieli bielić (oh yeah) Mówili: "Ty się, bracie, nie zniechęcaj" Pokazuję pusty karmnik, by widzieli I tę skromną mą piosenkę im poświęcam (aaaa)
[2x:] Po co mi dyplom za karmnik dla ptaszków Który kiedyś dostałem od pani Komu co rano nasypię kaszki Czy wszystko... Czy wszystko do bani? Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|