Ty znasz to mordo gdy gul adrenalina Gdy pies za tobą kroczy to prawda a nie kpina Na robotę idziesz tam by zarobić na szame Mieć co na siebie wrzucić co do gara złożyć bracie Hardkorowe akcje ziom typ się wtapia w mrok nocy W życiu są zajawce ona daje dużo mocy Eleganckie sedna prawd szybkie tagi na murach Zajebiste prace dobry styl i znikasz w tłumach By poczuć spokój ducha trzeba kitrać się po bramach Bo wyczajony tajniak cię wyhaczy no i waga To jest śmieszna sprawa ale takie mamy prawo Bo system w naszym kraju jest rzeczą kulawą Jest prostą sprawą nie dać skuć się w kajdany Nie dać pluć sobie w twarz tak zostałem wychowany Setki kartek zapisanych myśli tak wylewam Nie topie w sobie głosu prawda tylko szczera
Adrenalina chwile stresu przypomina Chwile podniosłe to prawda a nie kpina I nie rozkminiaj co nie tyczy to nie wnikaj Kombinuj rób swoje z fartem szybko znikaj /x2
Hajs uzależnia przekonał się na sobie Tak jak twarde narkotyki skun sam ci to powie Że nie warto było robić niektórych kurwa rzeczy W tym walić trzy dni z rzędu wydać hajs brać na kredyt Zarobić dobrze umiał zapierdalał od dzieciaka Z koleżkami coś zajebał później szmalec dała trawa Mocniej biło serce gdy psy na horyzoncie Do dzisiaj ściska gardło jak na bunkier leci z towcem Kurwy znają jego mordę zazdrosnych cała masa Wie że może stracić wolność choć nie chce już tam wracać Powoli się układa na oriencie jedna chwila Może zmienić w życiu wszystko wiem że łatwo jest nawijać Trudniej zrobić ale co tam trza zarabiać kwit na blokach Adrenalinę kocham miasto grzechu przyjedź zobacz Łobuzy na sygnale czy to po mnie myśli stale Pieniądze to nie wszystko lecz bez nich życie szare
Adrenalina chwile stresu przypomina Chwile podniosłe to prawda a nie kpina I nie rozkminiaj co nie tyczy to nie wnikaj Kombinuj rób swoje z fartem szybko znikaj /x2
Od następnego dnia z domu dopiero wieczorem Mówi że nigdy tam nie wróci wybrał sobie złą porę Wiesz jak to jest ziomek wystarczy jeden błąd Ktoś znowu się powalił słyszę to kurwa non stop Każde osiedle i blok łączy tutaj tajemnica Przerywasz tą cisze a rozliczy cię ulica Znowu przypał pojawia się z nienacka Poszło coś nie tak zabrakło ci trochę farta Adrenalina zna ją diler złodziej graficiarz I znowu się zrywasz pościg za nim widać Nie masz innego wyjścia jak tylko spierdalać O Nogi się nie potknij bo to twej wolności stawka Uważaj na każdy róg bramę zakamarek Nie oglądaj się za siebie niech kurwy gonią cię dalej Ich nie obchodzi wcale co będzie z tobą ziomuś Uszło ci na sucho wróciłeś do domu podziękuj za to Bogu
Adrenalina chwile stresu przypomina Chwile podniosłe to prawda a nie kpina I nie rozkminiaj co nie tyczy to nie wnikaj Kombinuj rób swoje z fartem szybko znikaj Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|