Pamiętam, o mój słodki losie, Ludzi co chcieli palić na stosie. Padały słowa na ambonie że NIEBONIE, że co to to nie.
Padały słowa o smaku jadu, Gości do pierdla za czadu-gadu. Że niewygodni i że pod prąd, że tworzą chaos i smród i swąd.
Dzisiaj się rodzi nowa świadomość. inna mentalność, inna duchowość. Ludzie-motyle gubią kokony, Padają mury, płoną zakony.
Dzisiaj już nadszedł najwyższy czas Czas, żeby zbudzić wenę dla mas. Wena tworzenia dla wszystkich nas Trzeba obudzić wenę dla mas.
To taka nasza rewolucja, cholernie wolna jak ewolucja. Dzisiaj nie mamy nic do stracenia, zmienia się wiara i świat się zmienia.
Dzisiaj pod prąd to nowy trend, wbrew zabobonom, myśleniu mend. Dzisiaj się rodzi wiara w nas - bogów na ziemi, najwyższy czas.
Dziś umierają stereotypy, Schodzą ze sceny trupy i typy. W sercach się topi twardy lód, Władza dla ludu, niech żyje lud.
Dzisiaj już nadszedł właściwy czas Czas, żeby zbudzić wenę dla mas. Wena tworzenia dla wszystkich nas Trzeba obudzić wenę dla mas. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|