Jest inwalidą tak nieznośnym, nie znoszą go z trzeciego piętra. Kiedyś był chłopcem modnym, głośnym, lecz co się stało, dokładnie nie pamięta. Kochał grać w piłkę, targać warkocze, na widok dziewcząt doznawał zauroczeń. Dzisiaj jest meblem, dziś jest ciężarem, dziś jego życie zmieniono w marę.
Jest inwalidą zapomnianym, o takich ludziach trudno się pamięta. Kiedyś był chłopcem modnym, znanym w środku tygodnia ubierał się jak w święta. Dziewczyny miewał atrakcyjne, długie miłości, krótkie � wakacyjne. Dzisiaj jest meblem, dziś jest ciężarem, Dziś jego życie zmieniono w marę.
Lecz jego serce jeszcze żyje. I jego serce ciągle bije. Pamięta radość i wie jak pachnie mięta, Choć nie odróżnia poprzedniego dnia od święta, To jednak żyje.
Jest inwalidą, wózek � więzieniem, a dotyk dłoni prostym marzeniem. Kiedyś był wolny, świat był bez skazy, Anka pod oknem � Ileż to razy wspólne wycieczki, z domu ucieczki. Był taki inny, nigdy debilny. Dzisiaj bariery, schody i kraty, w ciszy ustala życiowe straty.
Lecz jego serce...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.