Na ulicy Stoję sam porzucony, Pośród ludzi strapionych Szukam Ciebie w myślach płomiennych. A Ty jesteś Przed moimi oczami, Żyję wciąż marzeniami, Które w końcu znikną jak mgła.
Ta miłość pojawia się W najbardziej nietypowym miejscu, Zazdrości siostra najpiękniejsza, Nie można zrozumieć jej, Bo ona nie ma sensu, Czasem przychodzi kiedy chce.
Wtedy przyszła Była taka zmęczona, Wiedziała, że się nie poddam Powiedziała: „nie bój się już”. Nic więcej O miłości nie powiem, Nie zaśpiewam sam w sobie, Co ma być to będzie i tak.
Ta miłość pojawia się W najbardziej nietypowym miejscu, Zazdrości siostra najpiękniejsza, Nie można zrozumieć jej, Bo ona nie ma sensu, Czasem przychodzi kiedy chce.
Na ulicy Słyszę głos tak znajomy Pośród tych porzuconych, Już nie umiem więcej się bać.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.