Jest wyspa, wyspa za morzem dziewięciu miesięcy, gdzie dzieci rosną, rosną, rosną na drzewach, a słońce rozdaje im złote szturchańce, i mogą, i mogą, i mogą jak jabłka dojrzewać.
A kiedy, kiedy wichura nadciągnie od morza i gałąź o gałąź, o gałąź, o gałąź zastuka, zaczyna się wielkie jesienne spadanie: za brzdącem brzdąc, za brzdącem brzdąc leci jak grucha.
[2x:] Bęc, bęc – już jeden leci, pac, pac, pac – już drugi spadł, bęc, bęc – sypią się dzieci, pac, pac, pac – tłusty, różowy grad.
Pod wieczór, pod wieczór na wyspę przychodzą dorośli i chodzą, i gapią, i gapią, i gapią się wkoło, i zawsze mijają te dzieci, co płaczą, a biorą, a biorą, a biorą ze sobą wesołe.
[2x:] Bęc, bęc – już jeden leci, pac, pac, pac – już drugi spadł, bęc, bęc – sypią się dzieci, pac, pac, pac – tłusty, różowy grad.
[4x:] Bęc, bęc – już jeden leci, pac, pac, pac – już drugi spadł, bęc, bęc – sypią się dzieci, pac, pac, pac – tłusty, różowy grad.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.