"Słoik motyli" Wyszywam na bluzce Twoje imię Choć szyć nie potrafię Wbijam bardzo mocno szpilę Tak samo jak nosiłam kilo nadziei w słoiku Pełnym motyli Zamkniętych do odwołania
One są uwięzione jak moja droga Dopóki nie będę w stanie się uwolnić Purpurowa tęcza w pudełku Przekwitłe kwiaty wiśni A na koniec zapach popiołu
Nic nie przywróci blasku mych oczu, kiedy spotkały Cię po raz pierwszy Już nie odtworzę w głowie pożegnania, Namiętności i skrytych pragnień
Słowa utknęły między szparą drzwi W półotwartych w sercu Zamkniętych już dawno w głowie
Jedyne czego pragnę to by ktoś wypuścił te motyle Otworzył drzwi Przegonił strach i ból
Czekam na ciebie w domu Słyszę jak pukasz, Ale drzwi są już zamknięte A motyle odleciały Być może teraz to Ty je przechowaszTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.