Między bezradnością a czarną rozpaczą Między zmęczeniem a zwątpieniem Jest w nas dziecko, które uparcie Nie chce w parszywą pustkę uwierzyć
To nie musi być tak, że już wyjścia nie ma To nie musi być tak, że jest tylko zło To nie musi być tak, w życiu nie sprawdza się schemat To nie musi być tak, przecież nie o to szło
Jest jeszcze coś, co od śmierci większe Jest jeszcze Ktoś ponad karłami u władzy Jest przecież to, co nazywamy sercem Jest w końcu Bóg czuwający nad nami
Chrońmy to wszystko, co w nas naiwne Co święcie przekonane, że białe jest białe Co jeszcze nie ufa wykalkulowanej sile A wierzy zawzięcie w logikę mądrych bajek
Jest jeszcze coś, co od śmierci większe Jest jeszcze Ktoś ponad karłami u władzy Jest przecież to, co nazywamy sercem Jest w końcu Bóg czuwający nad nami
I skoro nawet sam Bóg wielki mocny Stał się z wyboru bezradny i mały Trzeba w końcu w bezradność uwierzyć By w nas dojrzały owoce mocnej wiaryTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.