Nie mam emocji i chodzę jak trup Ledwo żywa, bo wykańcza mnie deadline
W chuj opcji na już, ale żaden ślub Sorry mama, to wiedziałam od dziecka A rodzina nie zawsze była pierwsza I ja tez nie zawsze bylam święta Czasem się czuje jakbym była przeklęta Duch wiary mnie trzyma i czasem to męka Cały ciężar tak trzymam, bo twarda jak kevlar Nie próbuj się przebić bo droga jest ciężka Sama ją przeszłam
Bieda i przemoc to znane mi rzeczy Patola alkohol, tak samo jak i leki Migrena wykańcza, a się nie poddaje Ty mówisz robota potem bierzesz samare Na bakier mam w życiu to ciężka nauka Się zamknij bananie jak mówię o uczuciach
Nóż na gardle mej matki dziś w głowie zostaje Tak głośno krzyczałam, dziś mam wyjebane Trzeba było mi pomóc, Ty chory człowieku Dziś mijam Cię wzrokiem, nie łamie oddechu Ma głowa więzienie, nie wyjdzie z niej nic Co było, zostanie i tak mam syf
Kilka lat temu widziałam jak matka umiera na rękach dziecka To wszechświata klęska, śmierć, budzi lęk w nas Jak kochać ludzi jak wiesz, że będziesz cierpiał Kładziesz się z myślą, że umrzesz, a to była drzemka Kawałków serca zostaje mi resztka
Jestem już trochę senna, A pora jest wczesna Ale żadna przerwa Przecież nie przegram Będę dzielna Dam radę na pewno, Przecież jestem tak wielka Dam radę na pewno, Przecież jestem tak wielkaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.